Aktualności
06-06-2010 r. -
Szanowni Państwo!
W aktualnościach będą się ukazywać informacje bieżące, oraz odpowiedzi na powtarzające się pytania.
Te odpowiedzi, lub ewentualne wyjaśnienia będą dotyczyć różnych problemów,
niezależnie od odpowiedzi imiennej drogą pocztową na podane maile.
W aktualnościach będą się ukazywać informacje bieżące, oraz odpowiedzi na powtarzające się pytania.
Te odpowiedzi, lub ewentualne wyjaśnienia będą dotyczyć różnych problemów,
niezależnie od odpowiedzi imiennej drogą pocztową na podane maile.
Chciałbym by strona www.pracaludzka.pl stała się zalążkiem do przeprowadzenia reform, o których w skrócie napisałem na tej stronie. To wszystko zależy od tego czy będą ludzie z twardym charakterem by rozpocząć to trudne zadanie dla Polski. Będzie to dzieło tylko dla wytrwałych, dla tych co całym sercem chcą służyć Ojczyźnie, nie będzie tu miejsca dla żadnych postaci obecnego życia politycznego ( mowa o politykach z obecnej i poprzednich kadencji Sejmu), a przede wszystkim dla tych co partie zmieniali jak rękawiczki. Tylko od Państwa zależy, czy to wszystko się powiedzie, a co za tym idzie czy ta strona będzie stroną żywą, czy martwą i wkrótce zniknie, czyli umrze śmiercią naturalną. Najpierw jednak proszę o zapoznanie się ze wszystkimi materiałami przygotowanymi na tej stronie, rozpoczynając od wstępu do strony. Proszę też wszystkich co zapoznali się z tą stroną o przesyłanie linków do tej strony wszystkim znajomym, lub w inny sposób, telefonicznie, na adres mailowy itd., itp., ...
Tyle na początek .
Chciałbym by strona www.pracaludzka.pl stała się zalążkiem do przeprowadzenia reform, o których w skrócie napisałem na tej stronie. To wszystko zależy od tego czy będą ludzie z twardym charakterem by rozpocząć to trudne zadanie dla Polski. Będzie to dzieło tylko dla wytrwałych, dla tych co całym sercem chcą służyć Ojczyźnie, nie będzie tu miejsca dla żadnych postaci obecnego życia politycznego ( mowa o politykach z obecnej i poprzednich kadencji Sejmu), a przede wszystkim dla tych co partie zmieniali jak rękawiczki. Tylko od Państwa zależy, czy to wszystko się powiedzie, a co za tym idzie czy ta strona będzie stroną żywą, czy martwą i wkrótce zniknie, czyli umrze śmiercią naturalną. Najpierw jednak proszę o zapoznanie się ze wszystkimi materiałami przygotowanymi na tej stronie, rozpoczynając od wstępu do strony. Proszę też wszystkich co zapoznali się z tą stroną o przesyłanie linków do tej strony wszystkim znajomym, lub w inny sposób, telefonicznie, na adres mailowy itd., itp., ...
Tyle na początek .
31-05-2010 r. -
Zło dobrem zwyciężaj.
Te słowa cały czas przypominał Ks. Jerzy Popiełuszko.
Czy decydenci co z Ks. Jerzym się spotykali, wypełniają te słowa?....
Czy decydenci co z Ks. Jerzym się spotykali, wypełniają te słowa?....
Słowa te ciągle przypominał nam Ojciec Święty Jan Paweł II, poniżej fragment z
Orędzia Ojca Świętego Jana Pawła II na Światowy Dzień Pokoju 1 stycznia 2005 roku
Zło ma zawsze czyjąś twarz i czyjeś imię.
Nikomu złem za złe nie odpłacajcie.
Żaden człowiek dobrej woli — mężczyzna czy kobieta — nie może uchylać się od obowiązku walki, by zło zwyciężać dobrem.
Jest to walka, którą toczy się skutecznie jedynie bronią miłości.
Kiedy dobro zwycięża zło, króluje miłość, a gdzie króluje miłość, króluje pokój.
Jan Paweł II Watykan, 8 grudnia 2004 roku
Jan Paweł II Watykan, 8 grudnia 2004 roku
16-08-2010 r.
Prace nad uruchomieniem strony potrwały dłużej niż zakładałem.
Prace nad uruchomieniem strony potrwały dłużej niż zakładałem. Strona miała być widziana w sieci 3maja 2010 roku,
lecz faktycznie została uruchomiona 31 maja 2010 roku. Wtedy też zostały zamieszczone pierwsze informacje w aktualnościach,
a następne 6 czerwca, później nastąpiła przerwa poświęcona na nadrobienie obowiązków rodzinnych, a następnie urlop.
Prace nad uruchomieniem strony potrwały dłużej niż zakładałem. Strona miała być widziana w sieci 3maja 2010 roku,
lecz faktycznie została uruchomiona 31 maja 2010 roku. Wtedy też zostały zamieszczone pierwsze informacje w aktualnościach,
a następne 6 czerwca, później nastąpiła przerwa poświęcona na nadrobienie obowiązków rodzinnych, a następnie urlop.
Z urlopowego wypoczynku zamieszczam kilka zdjęć naszego, polskiego morza (w galerii zdjęć) z cichej osady Łukęcin znajdującej się w gminie Dziwnów. Od razu polecam to miejsce dla ludzi pragnących naprawdę odpocząć, morze czyste, plaża szeroka ( raj dla dzieci ), naturalne otoczenie lasu sosnowego i spokój.
Obecnie chciałbym skomentować aktualną sytuację społeczno-polityczną w kraju bez zbędnych emocji, ale z troską o swoją Ojczyznę.
Do wszystkich docierają niepokojące informacje, dotyczące podatków, a oprócz tego różne siły podgrzewają sytuację społeczno-polityczną, którą Rząd zamiast roztropnie w ramach dialogu wszystkich stron rozwiązać sprawia wrażenie Rządu, który dodatkowo gra na emocjach Polaków.
Z urlopowego wypoczynku zamieszczam kilka zdjęć naszego, polskiego morza (w galerii zdjęć) z cichej osady Łukęcin znajdującej się w gminie Dziwnów. Od razu polecam to miejsce dla ludzi pragnących naprawdę odpocząć, morze czyste, plaża szeroka ( raj dla dzieci ), naturalne otoczenie lasu sosnowego i spokój.
Obecnie chciałbym skomentować aktualną sytuację społeczno-polityczną w kraju bez zbędnych emocji, ale z troską o swoją Ojczyznę.
Do wszystkich docierają niepokojące informacje, dotyczące podatków, a oprócz tego różne siły podgrzewają sytuację społeczno-polityczną, którą Rząd zamiast roztropnie w ramach dialogu wszystkich stron rozwiązać sprawia wrażenie Rządu, który dodatkowo gra na emocjach Polaków.
16-08-2010 r. -
Podnoszenie podatków jest wynikiem zaniechania reform przez Rząd.
Jak się skończy życie na pseudo kredyt. Szkoda że sprawdzają się me przewidywania w tym temacie
Jak się skończy życie na pseudo kredyt. Szkoda że sprawdzają się me przewidywania w tym temacie, któremu dużo miejsca poświęciłem
na stronie głównej: „Finanse Państwa”, oraz przyczyny kryzysu światowego. Odsyłam więc na stronę główną,
aby się nie powtarzać.
16-08-2010 r. -
Żal mi Lecha Wałęsy, że za tak marne srebrniki sprzedaje ideały „Solidarności”.
A mam na myśli Jego niektóre ostatnie wypowiedzi do mediów, a jakie to szkoda przytaczać .
A mam na myśli Jego niektóre ostatnie wypowiedzi do mediów, a jakie to szkoda przytaczać .
Wiadomo że nawet gdy sprawował Urząd Prezydenta RP, wypowiadał się również różnie, podpierał też różne nogi
w tym „lewą”. Ostatnie wypowiedzi od dłuższego czasu promują obecne rządy liberałów. Przypuszczam,
że jednym z wielu powodów jest to iż syn Pana Wałęsy startował do Sejmu z listy PO. Więcej nie ma co dodawać.
16-08-2010 r. -
Dobro ma trudną drogę do przebycia by zostało zauważone.
Nie chciałbym się powtarzać czy też wymyślać nowe filozofie życia, ponieważ o wielu sprawach
pisali Nasi zacni przodkowie, by ustrzec naszą Ojczyznę przed nieszczęściami.
Nie chciałbym się powtarzać czy też wymyślać nowe filozofie życia, ponieważ o wielu sprawach pisali Nasi
zacni przodkowie, by ustrzec naszą Ojczyznę przed nieszczęściami. Wiele materiałów na stronie głównej,
to przypomnienie wartości jakie przekazywali nam nasi zacni przodkowie, między innymi F. Modrzewski,
M. Kopernik, a przede wszystkim Ojciec Święty Jan Paweł II .
Cały obszerny materiał jest w zakładce: Dokumenty wyrejestrowanej PPGŻiW w pozycji Rejestracja PPGŻiW.
Frycz Modrzewski wyjaśnia ze szczegółami wiele spraw dotyczących powszedniego życia w prawidłowo funkcjonującej każdej rzeczpospolitej. Zobrazować to mogą tylko cytaty z dzieła „O naprawie Rzeczpospolitej”. Wyraźnie mówi o wielu istotnych sprawach w księdze II „O prawach”. Nie omija tematu szkolnictwa, jasno wypowiada się o wolności, wojnie, przedstawia też sprawę kościoła który jest przecież integralną częścią rzeczpospolitej. Wyraźnie mówi nam czym społeczeństwo powinno się kierować przy obsadzie stanowisk. „Przy obsadzaniu stanowisk decydującym momentem powinna być przydatność samej osoby do zajmowania stanowiska jej mądrość, wiedza, uczciwość, czyli 'cnota' ”
Mikołaj Kopernik, urodzony 19.02. 1473 roku o godz. 448 w Toruniu przy ul. Św. Anny dzisiaj Kopernika: - matematyk, ekonomista, lekarz, reformator, administrator dóbr, astrolog, inżynier wysunął projekt reformy walutowej, w 1522 roku Kopernik w czasie zjazdu pruskiego za panowania Zygmunta Starego odczytał swój traktat „O szacunku dla monety”. Całość w zakładce: Dokumenty wyrejestrowanej PPGŻiW w pozycji Rejestracja PPGŻiW.
Szkoda że muszę to po raz który przypomnieć. Całe społeczeństwo naszej ukochanej Ojczyzny walczyło o wolność i demokrację jednak po jej odzyskaniu z wolności i demokracji wielu Polaków robi pośmiewisko.
Osobistości na które głosowaliśmy odkryły swe prawdziwe oblicza, które jak się okazuje są nie takie jak wielu z nas sobie wyobrażało.
Cały obszerny materiał jest w zakładce: Dokumenty wyrejestrowanej PPGŻiW w pozycji Rejestracja PPGŻiW.
Frycz Modrzewski wyjaśnia ze szczegółami wiele spraw dotyczących powszedniego życia w prawidłowo funkcjonującej każdej rzeczpospolitej. Zobrazować to mogą tylko cytaty z dzieła „O naprawie Rzeczpospolitej”. Wyraźnie mówi o wielu istotnych sprawach w księdze II „O prawach”. Nie omija tematu szkolnictwa, jasno wypowiada się o wolności, wojnie, przedstawia też sprawę kościoła który jest przecież integralną częścią rzeczpospolitej. Wyraźnie mówi nam czym społeczeństwo powinno się kierować przy obsadzie stanowisk. „Przy obsadzaniu stanowisk decydującym momentem powinna być przydatność samej osoby do zajmowania stanowiska jej mądrość, wiedza, uczciwość, czyli 'cnota' ”
Mikołaj Kopernik, urodzony 19.02. 1473 roku o godz. 448 w Toruniu przy ul. Św. Anny dzisiaj Kopernika: - matematyk, ekonomista, lekarz, reformator, administrator dóbr, astrolog, inżynier wysunął projekt reformy walutowej, w 1522 roku Kopernik w czasie zjazdu pruskiego za panowania Zygmunta Starego odczytał swój traktat „O szacunku dla monety”. Całość w zakładce: Dokumenty wyrejestrowanej PPGŻiW w pozycji Rejestracja PPGŻiW.
Szkoda że muszę to po raz który przypomnieć. Całe społeczeństwo naszej ukochanej Ojczyzny walczyło o wolność i demokrację jednak po jej odzyskaniu z wolności i demokracji wielu Polaków robi pośmiewisko.
Osobistości na które głosowaliśmy odkryły swe prawdziwe oblicza, które jak się okazuje są nie takie jak wielu z nas sobie wyobrażało.
16-08-2010 r. -
Tragedia pod Smoleńskiem.
Wspomniałem o tej tragedii we wstępie do strony, przypominając również Katyń, lecz obecnie podzielę
się z moim odczuciem dotyczącym jednej z przyczyn tej tragedii.
Byłem w wojsku (z obowiązku ) całe dwa lata ( w latach 70-siątych). Wiem jak wówczas wyglądały procedury gdy przybywały osobistości mniejszej rangi z wizytą do Polski, wszystko pucowano, przygotowywano, sprawdzano, itd., itp.,
Byłem w wojsku (z obowiązku ) całe dwa lata ( w latach 70-siątych). Wiem jak wówczas wyglądały procedury gdy przybywały osobistości mniejszej rangi z wizytą do Polski, wszystko pucowano, przygotowywano, sprawdzano, itd., itp.,
Wspomniałem o tej tragedii we wstępie do strony, przypominając również Katyń, lecz obecnie podzielę się z moim
odczuciem dotyczącym jednej z przyczyn tej tragedii.
Byłem w wojsku (z obowiązku ) całe dwa lata ( w latach 70-siątych). Wiem jak wówczas wyglądały procedury gdy przybywały osobistości mniejszej rangi z wizytą do Polski, wszystko pucowano, przygotowywano, sprawdzano, itd., itp.,
Ta wizyta też mogła przebiegnąć normalnie. Każde szanujące się Państwo, gdy czyni przygotowania wizyty głowy państwa robi wszystko by ją w pełni zabezpieczyć, również gdyby wystąpiły warunki ekstremalne , nie tylko w pogodzie, ale biorąc pod uwagę również zakłócenia radio lokacyjne, czy też terrorystyczne.
W samolocie, oprócz Prezydenta leciały wysoko postawione osobistości wojskowe, oraz posłowie i senatorowie, więc środki bezpieczeństwa powinny być podwójnie, a nawet potrójnie przeanalizowane przez odpowiednie służby naszego państwa.
Każde państwo przyjmujące głowę innego państwa za honor stawia sobie stworzenie warunków luksusowych całego pobytu, w tym przyjęcia na lotnisku.
To wszystko powinno być przygotowane wcześniej. Jest możliwe lądowanie samolotów nawet w ekstremalnych warunkach, gdyby tylko była prawdziwa wola zabezpieczenia takiej wizyty od a do z., wzdłuż pasa do lądowania można nawet ustawić radary naprowadzające na platformach samochodowych , które bardzo precyzyjnie naprowadzają samoloty nawet na tzw., polowych lotniskach. Ale to powinno być uzgodnione wcześniej, a jeśli tego nie zrobiono powinno wydać się kategoryczną informację o zakazie lądowania i zamknięciu lotniska. Przed wizytą powinno się określić lotnisko awaryjne.
Szkoda tych wszystkich ludzi co zginęli w tej katastrofie. Jednym z powodów, był też klimat całego obozu rządzącego w Polsce wokół tej wizyty, co mogło się przyczynić do zlekceważenia tej wizyty również przez stronę Rosyjską .
Każdy z nas, przyjmując gościa stwarza mu najlepsze warunki, chociażby po to by się nie wstydzić, co zrobiono z wizytą Prezydenta i wszystkich towarzyszących osobistości ? Nic dodać nic ująć, wszyscy co zawinili w pośredni sposób niech zrewidują swe sumienia. Wszyscy co zginęli niech spoczywają w spokoju.
Ps. Dotyczy Raportu z Katastrofy pod Smoleńskiem.
W sprawie raportu wypowiadam się gdyż kocham Swą Ojczyznę Polskę. Od razu zaznaczam że nie jestem zwolennikiem żadnej partii zasiadającej w obecnym Sejmie i Senacie. Według mnie czas na zmiany, czas na zmiany obecnych układów, czas na młode pokolenie Polaków.
A teraz kilka słów o katastrofie i raporcie.
W tym raporcie nie ma nic, na temat odpowiedzialności Rządu Rzeczypospolitej Polski, czyli koalicjantów ( PO i PSL) za przygotowanie, a właściwie za nie przygotowanie wizyty Głowy Państwa, oraz posłów i dowódców sił zbrojnych Rzeczypospolitej Polski, w tym towarzyszących im osobistości, a wśród nich Prezydenta R. Kaczorowskiego. Tą wizytę Rządzący potraktowali bardzo źle, przyczyniły się też do tego media ośmieszające ciągle Prezydenta RP, robił to też Pan Wałęsa i wielu innych.
Rosjanie potraktowali więc wizytę podobnie. Nie będę się wypowiadał za prokuratorów, ale chciałbym coś wyjaśnić. Każde szanujące się Państwo dokłada wszelkich starań by wizyty Premiera, Prezydenta i innych osobistości pełniących kluczowe stanowiska w Państwie, były zapięte na ostatni guzik. Zaś każde szanujące się Państwo przyjmując takich gości robi wszystko, by te osobistości przyjąć bezpiecznie i godnie. Powiem jeszcze coś, czego nie mówią dziennikarze; nawet w najgorszych warunkach można sprowadzić bezpiecznie samolot na ziemię, są przecież radary naprowadzające, zamontowane na samochodach wojskowych, które można ustawić wzdłuż pasa każdego lotniska ( nawet polowego), potrafią one precyzyjnie naprowadzić samolot do lądowania ( gdyby wizyta była przygotowana profesjonalnie). W czasie II wojny sprowadzano samoloty na lotniskach polowych i to często w dużo gorszych warunkach, bo wojennych, a dodatkowo pod osłoną nocy, jednak na czas lądowania palono ogniska, by wyznaczyć miejsce lądowania. Zaś w XXI wieku los zakpił z wszystkich, zginęli, Prezydent RP i wielu innych osobistości w tym posłowie różnych opcji politycznych, których mogliśmy nawet nie lubić. Żyjący koledzy posłowie tych partii nie widzą winy Rządu w przygotowaniu tej wizyty, bardzo szybko zapomnieli o swych koleżankach i kolegach. Wszyscy winni za zaistniałą sytuację, zagłuszają swe sumienie i mówią tylko o tych Polakach „niby oszołomach” co chcą wyjaśnienia tej tragedii. Tyle refleksji, cześć ich pamięci, nikt im życia już nie wróci ( sierpień 2011 r. ).
Byłem w wojsku (z obowiązku ) całe dwa lata ( w latach 70-siątych). Wiem jak wówczas wyglądały procedury gdy przybywały osobistości mniejszej rangi z wizytą do Polski, wszystko pucowano, przygotowywano, sprawdzano, itd., itp.,
Ta wizyta też mogła przebiegnąć normalnie. Każde szanujące się Państwo, gdy czyni przygotowania wizyty głowy państwa robi wszystko by ją w pełni zabezpieczyć, również gdyby wystąpiły warunki ekstremalne , nie tylko w pogodzie, ale biorąc pod uwagę również zakłócenia radio lokacyjne, czy też terrorystyczne.
W samolocie, oprócz Prezydenta leciały wysoko postawione osobistości wojskowe, oraz posłowie i senatorowie, więc środki bezpieczeństwa powinny być podwójnie, a nawet potrójnie przeanalizowane przez odpowiednie służby naszego państwa.
Każde państwo przyjmujące głowę innego państwa za honor stawia sobie stworzenie warunków luksusowych całego pobytu, w tym przyjęcia na lotnisku.
To wszystko powinno być przygotowane wcześniej. Jest możliwe lądowanie samolotów nawet w ekstremalnych warunkach, gdyby tylko była prawdziwa wola zabezpieczenia takiej wizyty od a do z., wzdłuż pasa do lądowania można nawet ustawić radary naprowadzające na platformach samochodowych , które bardzo precyzyjnie naprowadzają samoloty nawet na tzw., polowych lotniskach. Ale to powinno być uzgodnione wcześniej, a jeśli tego nie zrobiono powinno wydać się kategoryczną informację o zakazie lądowania i zamknięciu lotniska. Przed wizytą powinno się określić lotnisko awaryjne.
Szkoda tych wszystkich ludzi co zginęli w tej katastrofie. Jednym z powodów, był też klimat całego obozu rządzącego w Polsce wokół tej wizyty, co mogło się przyczynić do zlekceważenia tej wizyty również przez stronę Rosyjską .
Każdy z nas, przyjmując gościa stwarza mu najlepsze warunki, chociażby po to by się nie wstydzić, co zrobiono z wizytą Prezydenta i wszystkich towarzyszących osobistości ? Nic dodać nic ująć, wszyscy co zawinili w pośredni sposób niech zrewidują swe sumienia. Wszyscy co zginęli niech spoczywają w spokoju.
Ps. Dotyczy Raportu z Katastrofy pod Smoleńskiem.
W sprawie raportu wypowiadam się gdyż kocham Swą Ojczyznę Polskę. Od razu zaznaczam że nie jestem zwolennikiem żadnej partii zasiadającej w obecnym Sejmie i Senacie. Według mnie czas na zmiany, czas na zmiany obecnych układów, czas na młode pokolenie Polaków.
A teraz kilka słów o katastrofie i raporcie.
W tym raporcie nie ma nic, na temat odpowiedzialności Rządu Rzeczypospolitej Polski, czyli koalicjantów ( PO i PSL) za przygotowanie, a właściwie za nie przygotowanie wizyty Głowy Państwa, oraz posłów i dowódców sił zbrojnych Rzeczypospolitej Polski, w tym towarzyszących im osobistości, a wśród nich Prezydenta R. Kaczorowskiego. Tą wizytę Rządzący potraktowali bardzo źle, przyczyniły się też do tego media ośmieszające ciągle Prezydenta RP, robił to też Pan Wałęsa i wielu innych.
Rosjanie potraktowali więc wizytę podobnie. Nie będę się wypowiadał za prokuratorów, ale chciałbym coś wyjaśnić. Każde szanujące się Państwo dokłada wszelkich starań by wizyty Premiera, Prezydenta i innych osobistości pełniących kluczowe stanowiska w Państwie, były zapięte na ostatni guzik. Zaś każde szanujące się Państwo przyjmując takich gości robi wszystko, by te osobistości przyjąć bezpiecznie i godnie. Powiem jeszcze coś, czego nie mówią dziennikarze; nawet w najgorszych warunkach można sprowadzić bezpiecznie samolot na ziemię, są przecież radary naprowadzające, zamontowane na samochodach wojskowych, które można ustawić wzdłuż pasa każdego lotniska ( nawet polowego), potrafią one precyzyjnie naprowadzić samolot do lądowania ( gdyby wizyta była przygotowana profesjonalnie). W czasie II wojny sprowadzano samoloty na lotniskach polowych i to często w dużo gorszych warunkach, bo wojennych, a dodatkowo pod osłoną nocy, jednak na czas lądowania palono ogniska, by wyznaczyć miejsce lądowania. Zaś w XXI wieku los zakpił z wszystkich, zginęli, Prezydent RP i wielu innych osobistości w tym posłowie różnych opcji politycznych, których mogliśmy nawet nie lubić. Żyjący koledzy posłowie tych partii nie widzą winy Rządu w przygotowaniu tej wizyty, bardzo szybko zapomnieli o swych koleżankach i kolegach. Wszyscy winni za zaistniałą sytuację, zagłuszają swe sumienie i mówią tylko o tych Polakach „niby oszołomach” co chcą wyjaśnienia tej tragedii. Tyle refleksji, cześć ich pamięci, nikt im życia już nie wróci ( sierpień 2011 r. ).
23-08-2010 r. -
Jakie pytania powinni zadać sobie działacze związkowi w 30 rocznicę „Solidarności”
Jakie pytania powinni zadać sobie działacze związkowi w 30 rocznicę „Solidarności”,
a jakie politycy, którzy wykorzystali „Solidarność” do swych partykularnych korzyści.
Jakie pytania powinni zadać sobie działacze związkowi w 30 rocznicę „Solidarności”,
a jakie politycy, którzy wykorzystali „Solidarność” do swych partykularnych korzyści.
W tym temacie, również nie będę zbytnio przytaczał tego o czym mówiłem i pisałem przed laty,
część tych materiałów jest na stronie głównej w rozdziale List otwarty do Jana Pawła II,
Prezydenta, TVP i dziennikarzy 2001r., oraz w liście do Pani M. Olejnik z 2005 r.
W bieżących aktualnościach chciałem przytoczyć kilka słów prawdy w tym temacie.
Od ponad 4 lat nie należę do „Solidarności”, przykro było podejmować taką decyzję,
ale skoro władze związku łamały statut i zwykłe zasady przyzwoitości to nie było innego wyjścia.
Pracowałem dla ludzi społecznie i nie żałuję poświęconego czasu dla ludzi pracy.
Byłem autorem uchwał „Solidarności”, o zakazie finansowania partii politycznych
z pieniędzy NSZZ „Solidarności”, jak również uchwały aby żadna partia polityczna
nie posługiwała się w nazwie słowem „Solidarność”. Z tą uchwałą się ociągano
(nie wprowadzono na czas w życie) i powstała „Akcja Wyborcza Solidarność”,
która spowodowała zamazanie obrazu, zamazanie kto jest kim.
Co obecnie mogą powiedzieć byli i obecni działacze związku „Solidarność” i politycy wywodzący się z jej szeregów 10 milionom ludzi co podjęli zryw odnowy kraju w 1980r. Ilu z działaczy zna Encyklikę Jana Pawła II „O pracy ludzkiej”?
Dlaczego minęło 30 lat i nie doprowadzono do zjednoczenia ruchu związkowego?
Ile mamy obecnie związków zawodowych, kto ich policzy, a ilu przy tym działaczy?
Stan wojenny w 1982 roku skutecznie zdusił prawdziwy ruch związkowy, a przyczynił się do tego również powołany OPZZ i bardzo długi okres czasu delegalizacji „Solidarności” bo aż do 1989 roku.
Taka sytuacja pasuje byłym i obecnym elitom Rządu i Pracodawcom zasiadającym w Komisji Trójstronnej, działa ona na niekorzyść związkowców i to nie tylko w Polsce, ale również w wielu innych krajach świata ( milczy na ten temat Międzynarodowa Organizacja Pracy). Siadając do stołu negocjacji jest już wynik 2:1 dla strony Rządowej i Pracodawców, ponieważ w wielu wypadkach strona Rządząca trzyma się z organizacją Pracodawców, więc związkowcy by negocjować muszą mieć argumenty nie do obalenia, lub siłę w jedności wszystkich związków. Takiej siły nie mają gdyż są rozbici, podzieleni i skłóceni.
Więcej nie będę dodawał, tylko tyle że zbliżająca się 30 rocznica, jest to święto ówczesnej rzeszy 10 milionowej „Solidarności” Polaków, co mieli odwagę powiedzieć nie, ówczesnemu systemowi. Politycy wyniesieni na barkach tych ludzi, powinni zrobić sobie prawdziwy rachunek sumienia zanim zaczną świętować tę 30 rocznicę .
Co obecnie mogą powiedzieć byli i obecni działacze związku „Solidarność” i politycy wywodzący się z jej szeregów 10 milionom ludzi co podjęli zryw odnowy kraju w 1980r. Ilu z działaczy zna Encyklikę Jana Pawła II „O pracy ludzkiej”?
Dlaczego minęło 30 lat i nie doprowadzono do zjednoczenia ruchu związkowego?
Ile mamy obecnie związków zawodowych, kto ich policzy, a ilu przy tym działaczy?
Stan wojenny w 1982 roku skutecznie zdusił prawdziwy ruch związkowy, a przyczynił się do tego również powołany OPZZ i bardzo długi okres czasu delegalizacji „Solidarności” bo aż do 1989 roku.
Taka sytuacja pasuje byłym i obecnym elitom Rządu i Pracodawcom zasiadającym w Komisji Trójstronnej, działa ona na niekorzyść związkowców i to nie tylko w Polsce, ale również w wielu innych krajach świata ( milczy na ten temat Międzynarodowa Organizacja Pracy). Siadając do stołu negocjacji jest już wynik 2:1 dla strony Rządowej i Pracodawców, ponieważ w wielu wypadkach strona Rządząca trzyma się z organizacją Pracodawców, więc związkowcy by negocjować muszą mieć argumenty nie do obalenia, lub siłę w jedności wszystkich związków. Takiej siły nie mają gdyż są rozbici, podzieleni i skłóceni.
Więcej nie będę dodawał, tylko tyle że zbliżająca się 30 rocznica, jest to święto ówczesnej rzeszy 10 milionowej „Solidarności” Polaków, co mieli odwagę powiedzieć nie, ówczesnemu systemowi. Politycy wyniesieni na barkach tych ludzi, powinni zrobić sobie prawdziwy rachunek sumienia zanim zaczną świętować tę 30 rocznicę .
13-09-2010 r. -
Rok 2011, rokiem poszanowania dla wszelakiej pracy ludzkiej i godnego za nią wynagrodzenia
14 września 2011 roku przypadnie 30 rocznica opublikowania przez Ojca Świętego Jana Pawła II Encykliki „O PRACY LUDZKIEJ”.
Encyklika ta mówi o etosie pracy i prawdziwej solidarności ludzi pracy wszystkich zawodów. Warto Ją dokładnie przeczytać i wyciągnąć
wnioski co nam Jan Paweł II w niej przekazał.
14 września 2011 roku przypadnie 30 rocznica opublikowania przez Ojca Świętego Jana Pawła II Encykliki „O PRACY LUDZKIEJ”.
Encyklika ta mówi o etosie pracy i prawdziwej solidarności ludzi pracy wszystkich zawodów. Warto Ją dokładnie przeczytać i wyciągnąć
wnioski co nam Jan Paweł II w niej przekazał.
Uważam, że Encyklika „O PRACY LUDZKIEJ” powinna być honorowym kodeksem moralnym dla rządzących, pracodawców i związkowców wszystkich krajów Świata, a rok 2011 powinien być ogłoszony „rokiem poszanowania dla wszelakiej pracy ludzkiej i godnego za nią wynagrodzenia”. Byłoby to przypomnienie, na nowo po 30 latach Tej tak ważnej Encykliki, w której widoczne jest wielkie zatroskanie o wszystkich ludzi pracy przez Ojca Świętego Jana Pawła II.
Należy również przypomnieć, że Encyklikę tą Jan Paweł II miał opublikować 15 maja 1981 roku, jednak zamach na jego życie ( 13 maja 1981r. ) to uniemożliwił. Ojciec Święty Jan Paweł II opublikował Ją dopiero po przejrzeniu 14 września 1981 roku w święto Podwyższenia Krzyża Świętego.
Powinniśmy wszyscy o tym pamiętać (a szczególnie my Polacy) i przypomnieć na nowo Tą Encyklikę całemu Światu, a szczególnie instytucjom międzynarodowym, takim jak ONZ ( Organizacji Narodów Zjednoczonych), czy MOP ( Międzynarodowej Organizacji Pracy), które powinny również stać na straży poszanowania ludzi pracy. Fragmenty Tej Encykliki są opublikowane na stronie z odpowiednim odnośnikiem.
Uważam, że Encyklika „O PRACY LUDZKIEJ” powinna być honorowym kodeksem moralnym dla rządzących, pracodawców i związkowców wszystkich krajów Świata, a rok 2011 powinien być ogłoszony „rokiem poszanowania dla wszelakiej pracy ludzkiej i godnego za nią wynagrodzenia”. Byłoby to przypomnienie, na nowo po 30 latach Tej tak ważnej Encykliki, w której widoczne jest wielkie zatroskanie o wszystkich ludzi pracy przez Ojca Świętego Jana Pawła II.
Należy również przypomnieć, że Encyklikę tą Jan Paweł II miał opublikować 15 maja 1981 roku, jednak zamach na jego życie ( 13 maja 1981r. ) to uniemożliwił. Ojciec Święty Jan Paweł II opublikował Ją dopiero po przejrzeniu 14 września 1981 roku w święto Podwyższenia Krzyża Świętego.
Powinniśmy wszyscy o tym pamiętać (a szczególnie my Polacy) i przypomnieć na nowo Tą Encyklikę całemu Światu, a szczególnie instytucjom międzynarodowym, takim jak ONZ ( Organizacji Narodów Zjednoczonych), czy MOP ( Międzynarodowej Organizacji Pracy), które powinny również stać na straży poszanowania ludzi pracy. Fragmenty Tej Encykliki są opublikowane na stronie z odpowiednim odnośnikiem.
04-10-2010 r. -
Czy, „Europejski dzień protestu Związków Zawodowych”, z 29 września 2010r., to zbyt późny wyrzut sumienia działaczy związkowych?...
A co na to biurokraci z Międzynarodowej Organizacji Pracy?...Może najwyższy czas przeczytać Encyklikę Jana Pawła II „O PRACY LUDZKIEJ”
i zjednoczyć siły, ponieważ nie tylko Polacy pogubili wartości o których mówił przez lata Jan Paweł II.
Ostatnio w aktualnościach często przytaczam Encyklikę Jana Pawła II „O PRACY LUDZKIEJ”. Robię to nie bez powodu, ponieważ w 2011 roku przypada
30 rocznica publikacji tej Encykliki, a strona oparta została na tych wartościach.
Encyklika ta skierowana była do wszystkich ludzi na całym świecie, a w szczególności do wszystkich ludzi pracy , ale na równi do pracodawców i rządzących. Wracając jednak do tytułu, Związki zawodowe obudziły się trochę za późno. O tych sprawach mówiłem i pisałem, ale wszyscy nabrali wody w usta. Fragmenty tych listów znajdują się stronie głównej, a między innymi:
- List otwarty do Jana Pawła II i dziennikarzy z 2001 roku,
- List do Przewodniczącego NSZZ „Solidarność” 2003 roku
- List do Parlamentu Europejskiego i Tony Blaira z 2005 roku
W Polsce ruch związkowy nie potrafił się zjednoczyć, po delegalizacji w stanie wojennym. Mamy chyba ponad 200 związków zawodowych, a więc przy takiej dużej ilości mnóstwo działaczy na etatach.
Wielu z nich traktuje to jak parawan przed zwolnieniem z pracy i przytakuje pracodawcom. Wielu nie żąda od pracodawcy wglądu w uchwalany fundusz płac, wiele organizacji nie wypracowało sobie należytych Układów Zbiorowych Pracy itd., Ogólnie zmniejsza się ilość rąk do pracy społecznie użytecznej, wielu chce pracować w takiej pracy, by się zbytnie nie narobić, a najlepiej w biurze. Mnożą się etaty kierownicze z wygórowanymi zarobkami, a nie starcza pieniędzy na godziwe wynagrodzenia ludzi ciężko pracujących. Ja zawsze mówiłem że w każdej firmie na sukces pracuje cała załoga, tak samo w państwie, całe społeczeństwo.
W komisji trójstronnej Związki jeśli nie będą miały silnej reprezentacji to zbytnio nic nie wywalczą. Siadają do stołu negocjacji mają zazwyczaj dwóch przeciwników, stronę rządową i pracodawców, a przy takim rozbiciu i takiej ilości związków trudno tych przeciwników zmusić do rzetelnych negocjacji.
Milczy też Międzynarodowa Organizacja Pracy, która kiedyś była wzorem dla walczących o wolne związki Polaków. Wynika z tego że MOP przez lata skostniała w swych biurokratycznych strukturach, tym działaczom-pracownikom tej instytucji tak jest dobrze , biorą pensje i żyją bezstresowo.
Tak więc podsumowując Związki obudziły się za późno, ale i milczy Międzynarodowa Organizacja Pracy, ogólnie biorąc brak koordynacji i prawdziwej ludzkiej solidarności. Jeden z plakatów protestu brzmiał : „Niech za kryzys płacą bogaci a nie my”
Faktycznie często właśnie wygórowane zarobki wielu decydentów w zakładach pracy, ale i w strukturach rządzących poszczególnymi państwami doprowadziło do kryzysu finansowego na świecie i dalej go pogłębiają. Wiele informacji na stronie głównej.
Encyklika ta skierowana była do wszystkich ludzi na całym świecie, a w szczególności do wszystkich ludzi pracy , ale na równi do pracodawców i rządzących. Wracając jednak do tytułu, Związki zawodowe obudziły się trochę za późno. O tych sprawach mówiłem i pisałem, ale wszyscy nabrali wody w usta. Fragmenty tych listów znajdują się stronie głównej, a między innymi:
- List otwarty do Jana Pawła II i dziennikarzy z 2001 roku,
- List do Przewodniczącego NSZZ „Solidarność” 2003 roku
- List do Parlamentu Europejskiego i Tony Blaira z 2005 roku
W Polsce ruch związkowy nie potrafił się zjednoczyć, po delegalizacji w stanie wojennym. Mamy chyba ponad 200 związków zawodowych, a więc przy takiej dużej ilości mnóstwo działaczy na etatach.
Wielu z nich traktuje to jak parawan przed zwolnieniem z pracy i przytakuje pracodawcom. Wielu nie żąda od pracodawcy wglądu w uchwalany fundusz płac, wiele organizacji nie wypracowało sobie należytych Układów Zbiorowych Pracy itd., Ogólnie zmniejsza się ilość rąk do pracy społecznie użytecznej, wielu chce pracować w takiej pracy, by się zbytnie nie narobić, a najlepiej w biurze. Mnożą się etaty kierownicze z wygórowanymi zarobkami, a nie starcza pieniędzy na godziwe wynagrodzenia ludzi ciężko pracujących. Ja zawsze mówiłem że w każdej firmie na sukces pracuje cała załoga, tak samo w państwie, całe społeczeństwo.
W komisji trójstronnej Związki jeśli nie będą miały silnej reprezentacji to zbytnio nic nie wywalczą. Siadają do stołu negocjacji mają zazwyczaj dwóch przeciwników, stronę rządową i pracodawców, a przy takim rozbiciu i takiej ilości związków trudno tych przeciwników zmusić do rzetelnych negocjacji.
Milczy też Międzynarodowa Organizacja Pracy, która kiedyś była wzorem dla walczących o wolne związki Polaków. Wynika z tego że MOP przez lata skostniała w swych biurokratycznych strukturach, tym działaczom-pracownikom tej instytucji tak jest dobrze , biorą pensje i żyją bezstresowo.
Tak więc podsumowując Związki obudziły się za późno, ale i milczy Międzynarodowa Organizacja Pracy, ogólnie biorąc brak koordynacji i prawdziwej ludzkiej solidarności. Jeden z plakatów protestu brzmiał : „Niech za kryzys płacą bogaci a nie my”
Faktycznie często właśnie wygórowane zarobki wielu decydentów w zakładach pracy, ale i w strukturach rządzących poszczególnymi państwami doprowadziło do kryzysu finansowego na świecie i dalej go pogłębiają. Wiele informacji na stronie głównej.
04-10-2010 r. -
Brakło nam tu na ziemi Ojca Świętego Jana Pawła II i wielu ludzi w Polsce zapomniała o wartościach jakie nam Jan Paweł II przekazywał.
„Ojciec Święty Jan Paweł II, już się tu na ziemi za nami nie wstawi, nie upomni polityków że zapomnieli o prawdziwej ludzkiej solidarności,
nie zgani za brak uczciwości” ( cytat ze strony głównej). Pogubili się politycy, część katolików, oraz niektórzy duchowni.
„Ojciec Święty Jan Paweł II, już się tu na ziemi za nami nie wstawi, nie upomni polityków że zapomnieli o prawdziwej ludzkiej solidarności,
nie zgani za brak uczciwości” ( cytat ze strony głównej). Pogubili się politycy, część katolików, oraz niektórzy duchowni.
Z krzyża politycy uczynili sobie temat zastępczy, by ludzi odciągnąć o ważnych spraw którymi powinien zająć się Rząd, mało tego swymi nieprzemyślanymi
decyzjami i brakiem dialogu doprowadzili do antagonizmów , a co za tym idzie bardzo niebezpiecznej sytuacji.
Wielu katolików, polityków i duchownych nie stanęło na wysokości zadania. Chcemy aby Jan Paweł II był ogłoszony Świętym, ale nie wypełniamy Jego
testamentu, czyli nauk wypowiedzianych na Polskiej ziemi i w innych częściach świata. Jana Pawła II od razu po śmierci, ludzie z bardzo wielu
krajów świata nazwali Świętym, więc nie to jest najważniejsze, ale wypełnianie jego słów płynących z nauk i Encyklik.
Gdy Ojciec Święty Jan Paweł II do nas mówił, klaskaliśmy, wołaliśmy sto lat, ale nie wypełniamy tego o co nas tak serdecznie prosił.
Tak wiele razy mówił o Dekalogu, o Ojczyźnie, przemawiał w Polskim Parlamencie. Mówił o wolności, ale nie o swawoli. Wielu politykom pomieszały się wartości, najpierw mówią o in vitro, a później ci sami politycy mówią o aborcji, komentarz zbyteczny, można tylko spytać, czy Oni nie widzą swego zakłamania?...... Najsmutniejsze jest to że niektórzy ludzie dają się oszukiwać i w wyborach na te formacje polityczne oddają swój głos. Dlatego obudźmy się, ponieważ w demokracji tylko w sposób zorganizowany można coś zmienić. Dobro ma trudną drogę, gdyż media często widzą swą kamerą skrajności, a udają że nie widzą dobra i ludzi prawdziwie oddanych Ojczyźnie.
Jan Paweł II w 1983 roku mówił w Częstochowie (wieczorem przed apelem):
„Dla chrześcijanina nie ma sytuacji bez wyjścia, warto żyć w ojczystym kraju i podejmować twórcze inicjatywy”.
Był tak zatroskany o Swą Ojczyznę, że prawie z boleścią krzyczał w 1991 roku :
„Może dlatego mówię tak, jak mówię, ponieważ to jest moja matka, ta ziemia! To jest moja matka, ta Ojczyzna! To są moi bracia i siostry!
I zrozumcie, wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw, zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć! Was też powinny boleć! Łatwo jest zniszczyć, trudniej odbudować. Zbyt długo niszczono! Trzeba intensywnie odbudowywać! Nie można dalej lekkomyślnie niszczyć!”
Mówił też do Polaków : „Zanim stąd odejdę, Proszę Was aby to duchowe dziedzictwo, któremu na imię Polska, raz jeszcze przyjąć z wiarą i miłością.
Nie chcę więcej przytaczać, ponieważ wiele spraw jest w głównej części strony, czas ucieka a wszyscy czekają na innych, ale na kogo tak właściwie czekamy ?.......
Gdy Ojciec Święty Jan Paweł II do nas mówił, klaskaliśmy, wołaliśmy sto lat, ale nie wypełniamy tego o co nas tak serdecznie prosił.
Tak wiele razy mówił o Dekalogu, o Ojczyźnie, przemawiał w Polskim Parlamencie. Mówił o wolności, ale nie o swawoli. Wielu politykom pomieszały się wartości, najpierw mówią o in vitro, a później ci sami politycy mówią o aborcji, komentarz zbyteczny, można tylko spytać, czy Oni nie widzą swego zakłamania?...... Najsmutniejsze jest to że niektórzy ludzie dają się oszukiwać i w wyborach na te formacje polityczne oddają swój głos. Dlatego obudźmy się, ponieważ w demokracji tylko w sposób zorganizowany można coś zmienić. Dobro ma trudną drogę, gdyż media często widzą swą kamerą skrajności, a udają że nie widzą dobra i ludzi prawdziwie oddanych Ojczyźnie.
Jan Paweł II w 1983 roku mówił w Częstochowie (wieczorem przed apelem):
„Dla chrześcijanina nie ma sytuacji bez wyjścia, warto żyć w ojczystym kraju i podejmować twórcze inicjatywy”.
Był tak zatroskany o Swą Ojczyznę, że prawie z boleścią krzyczał w 1991 roku :
„Może dlatego mówię tak, jak mówię, ponieważ to jest moja matka, ta ziemia! To jest moja matka, ta Ojczyzna! To są moi bracia i siostry!
I zrozumcie, wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw, zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć! Was też powinny boleć! Łatwo jest zniszczyć, trudniej odbudować. Zbyt długo niszczono! Trzeba intensywnie odbudowywać! Nie można dalej lekkomyślnie niszczyć!”
Mówił też do Polaków : „Zanim stąd odejdę, Proszę Was aby to duchowe dziedzictwo, któremu na imię Polska, raz jeszcze przyjąć z wiarą i miłością.
Nie chcę więcej przytaczać, ponieważ wiele spraw jest w głównej części strony, czas ucieka a wszyscy czekają na innych, ale na kogo tak właściwie czekamy ?.......
16-11-2010 r.
Halo !, uwaga - dziś z naszej lokalnej stacji, odjedzie pociąg do Samorządowej Demokracji. jest trochę zdewastowany i opóźniony, ale
dzięki młodym wyborcom może zostać naprawiony, oraz choć trochę przyspieszony.
Zwracam się do lokalnych społeczności, idźcie na Wybory Samorządowe.
Zwracam się do lokalnych społeczności, idźcie na Wybory Samorządowe, chociaż wielu z Was ma dość tej obrzydliwej polityki,o której słyszymy
na co dzień z wszelkiego rodzaju mediów.
Wiem, że obecne elity polityczne nie są się w stanie dogadać między sobą, zwróciłem na to uwagę już w czasie tworzenia strony głównej.
Więc po co iść na Wybory Samorządowe skoro jest taka sytuacja?...
W bardzo wielu miastach, miasteczkach i na wsiach do Wyborów Samorządowych startują różne komitety i wspólnoty lokalne, oraz osoby prywatne znane danym środowiskom. Jeśli macie dość Po,PiS,SLD,PSL, to pokażcie im to w Wyborach Samorządowych i oddajcie władzę w samorządach ludziom znanym , a zarazem uczciwym.
A od razu druga prośba przygotowujcie się do przyszłorocznych wyborów Parlamentarnych, by odsunąć od władzy skompromitowane elity polityczne. Zróbcie to w pokojowy sposób. Jest to możliwe na zasadzie zrywu choćby komitetu Wyborczego powołanego przed Wyborami podobnie jak 4 czerwca 1989 roku wskazówki na stronie głównej.
Tylko w wyborach można coś zmieniać, nieobecni się nie liczą, a może elitom to jest na rękę że na wybory chodzi tylko elektorat aktualnych ugrupowań politycznych, ponieważ nikt nie pozbawi ich diet i wygodnych stołków.
Idźcie do Urn Wyborczych w Wyborach Samorządowych. O uczestnictwo w życiu społecznym prosił nas Ojciec Święty Jan Paweł II.
Poniżej kilka cytatów ze strony głównej.
Pierwszy fragment ze wstępu dostrony głównej:
Za pośrednictwem tej strony zwracam się do wszystkich Polaków w kraju i poza jej granicami, a w szczególny sposób do młodego pokolenia Polaków byście podjęli trud i dokończyli pokojową rewolucję , którą rozpoczął wielki zryw wszystkich Polaków w latach 80-tych .
Teraz czas by wasze pokolenie dokończyło te zmiany, na miarę waszych marzeń i oczekiwań. Tylko mobilizacja pokolenia lat 80-tych i pokolenia nazywanego pokoleniem J.P II może zmienić Polskę w taki sposób, by spełniły się nasze i wasze marzenia. Nikt za Was tej pokojowej rewolucji nie dokończy jeśli się w te zmiany nie włączycie. Nie dokończą jej na pewno obecne elity polityczne bo im tak dobrze.
Drugi fragment z Aktualności strony z 04-10-2010 r. - Brakło nam tu na ziemi Ojca Świętego Jana Pawła II i wielu ludzi w Polsce zapomniała o wartościach jakie nam Jan Paweł II przekazywał.
Jan Paweł II w 1983 roku mówił w Częstochowie (wieczorem przed apelem):
„Dla chrześcijanina nie ma sytuacji bez wyjścia, warto żyć w ojczystym kraju i podejmować twórcze inicjatywy”.
Był tak zatroskany o Swą Ojczyznę, że prawie z boleścią krzyczał w 1991 roku :
„Może dlatego mówię tak, jak mówię, ponieważ to jest moja matka, ta ziemia! To jest moja matka, ta Ojczyzna! To są moi bracia i siostry! I zrozumcie, wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw, zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć! Was też powinny boleć! Łatwo jest zniszczyć, trudniej odbudować. Zbyt długo niszczono! Trzeba intensywnie odbudowywać! Nie można dalej lekkomyślnie niszczyć!”
Mówił też do Polaków : „Zanim stąd odejdę, Proszę Was aby to duchowe dziedzictwo, któremu na imię Polska, raz jeszcze przyjąć z wiarą i miłością.
Trzeci fragment ze strony głównej mimo że z 1986 roku, to wciąż dający dużo do myślenia i do mobilizacji sił, a jest na stronie głównej i aktualnościach, a zaczyna się:
-Młodzież studencka tak oceniała sytuację polityczną w 1996r., czy coś by się zmieniło w aktualnej sytuacji??..
„To co dociera do nas odbiorców dramatu politycznego jest już jedynie wymianą prawie martwych symboli”...., „Kolejną przyczyną naszej bierności jest brak wymiany elit politycznych”...,
To właśnie tym bardziej trzeba chodzić na wybory,w wyniku dobrych wyborów można coś zmienić, nieobecni się nie liczą, a może elitom to jest na rękę że na wybory chodzi tylko elektorat aktualnych ugrupowań politycznych.
Nie startuję w wyborach, ale ważna dla mnie jest Moja Ojczyzna i powinna być ważna dla wszystkich co w granicach Ojczyzny, której na imię Polska mieszkają.
Wiem, że obecne elity polityczne nie są się w stanie dogadać między sobą, zwróciłem na to uwagę już w czasie tworzenia strony głównej.
Więc po co iść na Wybory Samorządowe skoro jest taka sytuacja?...
W bardzo wielu miastach, miasteczkach i na wsiach do Wyborów Samorządowych startują różne komitety i wspólnoty lokalne, oraz osoby prywatne znane danym środowiskom. Jeśli macie dość Po,PiS,SLD,PSL, to pokażcie im to w Wyborach Samorządowych i oddajcie władzę w samorządach ludziom znanym , a zarazem uczciwym.
A od razu druga prośba przygotowujcie się do przyszłorocznych wyborów Parlamentarnych, by odsunąć od władzy skompromitowane elity polityczne. Zróbcie to w pokojowy sposób. Jest to możliwe na zasadzie zrywu choćby komitetu Wyborczego powołanego przed Wyborami podobnie jak 4 czerwca 1989 roku wskazówki na stronie głównej.
Tylko w wyborach można coś zmieniać, nieobecni się nie liczą, a może elitom to jest na rękę że na wybory chodzi tylko elektorat aktualnych ugrupowań politycznych, ponieważ nikt nie pozbawi ich diet i wygodnych stołków.
Idźcie do Urn Wyborczych w Wyborach Samorządowych. O uczestnictwo w życiu społecznym prosił nas Ojciec Święty Jan Paweł II.
Poniżej kilka cytatów ze strony głównej.
Pierwszy fragment ze wstępu dostrony głównej:
Za pośrednictwem tej strony zwracam się do wszystkich Polaków w kraju i poza jej granicami, a w szczególny sposób do młodego pokolenia Polaków byście podjęli trud i dokończyli pokojową rewolucję , którą rozpoczął wielki zryw wszystkich Polaków w latach 80-tych .
Teraz czas by wasze pokolenie dokończyło te zmiany, na miarę waszych marzeń i oczekiwań. Tylko mobilizacja pokolenia lat 80-tych i pokolenia nazywanego pokoleniem J.P II może zmienić Polskę w taki sposób, by spełniły się nasze i wasze marzenia. Nikt za Was tej pokojowej rewolucji nie dokończy jeśli się w te zmiany nie włączycie. Nie dokończą jej na pewno obecne elity polityczne bo im tak dobrze.
Drugi fragment z Aktualności strony z 04-10-2010 r. - Brakło nam tu na ziemi Ojca Świętego Jana Pawła II i wielu ludzi w Polsce zapomniała o wartościach jakie nam Jan Paweł II przekazywał.
Jan Paweł II w 1983 roku mówił w Częstochowie (wieczorem przed apelem):
„Dla chrześcijanina nie ma sytuacji bez wyjścia, warto żyć w ojczystym kraju i podejmować twórcze inicjatywy”.
Był tak zatroskany o Swą Ojczyznę, że prawie z boleścią krzyczał w 1991 roku :
„Może dlatego mówię tak, jak mówię, ponieważ to jest moja matka, ta ziemia! To jest moja matka, ta Ojczyzna! To są moi bracia i siostry! I zrozumcie, wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw, zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć! Was też powinny boleć! Łatwo jest zniszczyć, trudniej odbudować. Zbyt długo niszczono! Trzeba intensywnie odbudowywać! Nie można dalej lekkomyślnie niszczyć!”
Mówił też do Polaków : „Zanim stąd odejdę, Proszę Was aby to duchowe dziedzictwo, któremu na imię Polska, raz jeszcze przyjąć z wiarą i miłością.
Trzeci fragment ze strony głównej mimo że z 1986 roku, to wciąż dający dużo do myślenia i do mobilizacji sił, a jest na stronie głównej i aktualnościach, a zaczyna się:
-Młodzież studencka tak oceniała sytuację polityczną w 1996r., czy coś by się zmieniło w aktualnej sytuacji??..
„To co dociera do nas odbiorców dramatu politycznego jest już jedynie wymianą prawie martwych symboli”...., „Kolejną przyczyną naszej bierności jest brak wymiany elit politycznych”...,
To właśnie tym bardziej trzeba chodzić na wybory,w wyniku dobrych wyborów można coś zmienić, nieobecni się nie liczą, a może elitom to jest na rękę że na wybory chodzi tylko elektorat aktualnych ugrupowań politycznych.
Nie startuję w wyborach, ale ważna dla mnie jest Moja Ojczyzna i powinna być ważna dla wszystkich co w granicach Ojczyzny, której na imię Polska mieszkają.
19-02-2011 r. -
To pokolenie urodzone w latach 1972 – 1987, może mieć największe problemy z zapaścią finansową Państwa, a więc z wypłatą
swych przyszłych emerytur z ZUS.
Rząd powinien przygotować pełną informację, ile pieniędzy pochłaniają zarobki i nagrody
szefostwa ZUS, KRUS i NFZ, a między innymi Rad Nadzorczych, Prezesów, Zarządów, wszystkich dyrektorów i zastępców
oddziałów, oraz kierowników inspektoratów i biur terenowych.
To pokolenie urodzone w latach 1972 – 1987, może mieć największe problemy z zapaścią finansową Państwa, a więc z wypłatą
swych przyszłych emerytur z ZUS. Rząd powinien przygotować pełną informację, ile pieniędzy pochłaniają zarobki i nagrody
szefostwa ZUS, KRUS i NFZ, a między innymi Rad Nadzorczych, Prezesów, Zarządów, wszystkich dyrektorów i zastępców oddziałów,
oraz kierowników inspektoratów i biur terenowych. Ile pieniędzy pochłonęła budowa i rozbudowa luksusowych obiektów ZUS i KRUS
w całym kraju, w kilku ostatnich latach i z czego były finansowane.
Trzeba zacząć szukać oszczędności od góry, która wysyca nadmiar pieniędzy z tych instytucji, czyli ze Skarbu Państwa, a nie
podwyższać podatki, oraz proponować podniesienie wieku emerytalnego.
Powtarzają to od dawna rozsądni ekonomiści. Co mogę dodać ja? Wiele spraw przedstawiłem już wcześniej na stronie głównej. Ale do rzeczy, na obraz takiej sytuacji składa się wiele czynników. Jedną z bardzo niebezpiecznych przyczyn jest to, że bardzo dużo Polek i Polaków od wielu lat jest zatrudnionych w zakładach produkcyjnych, oraz w hipermarketach i supermarketach z angażem na najniższą płacę krajową. Obraz ten pogarsza to, że dużo z nich jest zatrudnionych na 1/2 etatu, czy też na 1/4 etatu, co nie zawsze jest prawdą, gdyż faktycznie pracują w normalnym wymiarze czasu pracy. Od tej podstawy pracodawcy odprowadzają im składki emerytalne i inne świadczenia, w tym podatki do Skarbu Państwa. Pisałem o tym do Parlamentu Europejskiego w 2005 roku (kopia fragmentu pisma i odpowiedzi na stronie głównej: Problem wyzysku ludzi pracy, oraz list otwarty z 2001 roku: List otwarty do Ojca Świętego Jana Pawła II, Prezydenta, TVP i dziennikarzy. Jak więc w przyszłości będą wyglądać ich emerytury? Odpowiedź niby jest prosta, jakie odprowadzane składki, to takie przyszłe emerytury. Dlaczego znowu o tym piszę? Piszę ponieważ wszyscy dużo mówią, a nasze Państwo nie reaguje, nie mają siły przebicia rozproszone Związki Zawodowe, ale Państwo Prawa nie powinno czekać tylko na reakcję związkowców, czy samych pracowników. ZUS, a co za tym idzie i Skarb Państwa, już obecnie ma kłopoty, ponieważ tak niskie składki, od tych źle wynagradzanych obecnie pracowników w/w firmach, które wpływają na konto ZUS nie pokrywają emerytur obecnych emerytów, więc automatycznie o tą brakującą kwotę dług rośnie. Kłaniają się tu podstawy rachunku ekonomicznego. Na podobnym wózku jedzie NFZ, ponieważ też z tego tytułu ma niższe wpływy. Ale ile pieniędzy przejadają te instytucje, a szczególnie wynagrodzenia szefostwa tych instytucji, co zaznaczyłem w tytule. Rząd RP szukając brakujących pieniędzy w ZUS i w swym budżecie w niekonstytucyjny sposób próbuje się dobrać do naszych pieniędzy, które odkładamy do II filaru emerytalnego, do pieniędzy, które miały być dziedziczone. Polacy podpisali umowy z Towarzystwami Ubezpieczeniowymi, a instytucje państwowe, (w tym KNF, oraz KNUiFE) miały tym Towarzystwom patrzeć na ręce i być konstytucyjnym nadzorcą i gwarantem naszych pieniędzy, a postępują wręcz odwrotnie. Te instytucje opłacane z naszych podatków powinny domagać się od OFE, by również opublikowały ile zarabiają ich szefowie, którzy swymi wygórowanymi zarobkami uszczuplają konta przyszłych emerytów. Jaka jest właściwie kondycja OFE, czyli firm ubezpieczeniowych, którym Polacy odprowadzają składki. Kryzys światowy ujawnił nam oblicze jednej z firm ubezpieczeniowych rodem z USA, którą to Rząd USA musiał ratować, dofinansowując ją z budżetu państwa i to w kraju modelowego przykładu kapitalizmu.
Podaję poniżej jeden mały przykład.
Raport specjalny Interia 19.02.2011 ( fragment z portalu Interia.)
Kryzys Finansowy w świecie.
Światowa recesja trwa od sierpnia 2007 roku. Rozlała się ze Stanów Zjednoczonych na cały świat, doprowadziła do bankructwa wielu banków, zaostrzenia procedur nadzorczych, wykrycia gigantycznych afer. Inną niepokojącą konsekwencją kryzysu jest nacjonalizacja instytucji finansowych, oraz gigantycznego amerykańskiego ubezpieczyciela AIG. W niektórych krajach końca recesji nie widać... (koniec fragmentu cytatu).
Czyżby nie za szybko politycy przeszli do porządku dziennego, zapominając o podstawowych przyczynach tego kryzysu, związanego z załamaniem finansowym wielu potężnych firm i banków?... Co się stało z tymi pieniędzmi? W naszym kraju politycy obecnego Rządu mówią nam o pieniądzach na koncie ZUS, ale to są pieniądze wirtualne zapisane w postaci martwych liczb na naszym koncie. Pieniądze, które obecnie wpływają do ZUS są wypłacane obecnym emerytom, ale ich również już brakuje i to od dłuższego czasu, Rząd więc pożycza w różny sposób, a dług publiczny rośnie. Dlaczego Rząd próbuje to robić? Każdy z nas ma w domu podpisaną umowę z wybranym przez siebie funduszem emerytalnym. Umowa nie jest z Rządem, więc skoro Rząd stoi ponad prawem, to można takie poczynania zaskarżyć do instytucji międzynarodowych.
Smutne to wszystko, rośnie tylko garstka ludzi nieetycznie bogatych i to za przyzwoleniem Sejmu, Senatu i Rządu. Jak długo wytrzymają to wszystko ludzie normalnej mozolnej pracy?... Demokracja jest dobra, lecz nie zwalnia żadnego obywatela od myślenia i bieżącego działania, czyli odpowiedzialności za kraj w którym się żyje. Jednym z tych praw demokratycznych jest prawo do organizowania się, drugie podstawowe to prawo wyborcze, czy nie lekceważymy tego?, wielu na pewno tak, a jest to na rękę tym co się mają dobrze. Wybór należy do każdego, w myśl starego polskiego przysłowia: jak sobie pościelisz tak się wyśpisz.
Nie lekceważmy tego, gdyż może być za późno na normalną i w miarę mało bolesną naprawę Państwa. Nie da się stworzyć normalności, bez uczciwości, to należy sobie jasno i dobitnie uzmysłowić. Nie będę nic więcej dodawał, wystarczy przeczytać cały materiał zamieszczony na tej stronie głównej i jej zakładkach.
Powtarzają to od dawna rozsądni ekonomiści. Co mogę dodać ja? Wiele spraw przedstawiłem już wcześniej na stronie głównej. Ale do rzeczy, na obraz takiej sytuacji składa się wiele czynników. Jedną z bardzo niebezpiecznych przyczyn jest to, że bardzo dużo Polek i Polaków od wielu lat jest zatrudnionych w zakładach produkcyjnych, oraz w hipermarketach i supermarketach z angażem na najniższą płacę krajową. Obraz ten pogarsza to, że dużo z nich jest zatrudnionych na 1/2 etatu, czy też na 1/4 etatu, co nie zawsze jest prawdą, gdyż faktycznie pracują w normalnym wymiarze czasu pracy. Od tej podstawy pracodawcy odprowadzają im składki emerytalne i inne świadczenia, w tym podatki do Skarbu Państwa. Pisałem o tym do Parlamentu Europejskiego w 2005 roku (kopia fragmentu pisma i odpowiedzi na stronie głównej: Problem wyzysku ludzi pracy, oraz list otwarty z 2001 roku: List otwarty do Ojca Świętego Jana Pawła II, Prezydenta, TVP i dziennikarzy. Jak więc w przyszłości będą wyglądać ich emerytury? Odpowiedź niby jest prosta, jakie odprowadzane składki, to takie przyszłe emerytury. Dlaczego znowu o tym piszę? Piszę ponieważ wszyscy dużo mówią, a nasze Państwo nie reaguje, nie mają siły przebicia rozproszone Związki Zawodowe, ale Państwo Prawa nie powinno czekać tylko na reakcję związkowców, czy samych pracowników. ZUS, a co za tym idzie i Skarb Państwa, już obecnie ma kłopoty, ponieważ tak niskie składki, od tych źle wynagradzanych obecnie pracowników w/w firmach, które wpływają na konto ZUS nie pokrywają emerytur obecnych emerytów, więc automatycznie o tą brakującą kwotę dług rośnie. Kłaniają się tu podstawy rachunku ekonomicznego. Na podobnym wózku jedzie NFZ, ponieważ też z tego tytułu ma niższe wpływy. Ale ile pieniędzy przejadają te instytucje, a szczególnie wynagrodzenia szefostwa tych instytucji, co zaznaczyłem w tytule. Rząd RP szukając brakujących pieniędzy w ZUS i w swym budżecie w niekonstytucyjny sposób próbuje się dobrać do naszych pieniędzy, które odkładamy do II filaru emerytalnego, do pieniędzy, które miały być dziedziczone. Polacy podpisali umowy z Towarzystwami Ubezpieczeniowymi, a instytucje państwowe, (w tym KNF, oraz KNUiFE) miały tym Towarzystwom patrzeć na ręce i być konstytucyjnym nadzorcą i gwarantem naszych pieniędzy, a postępują wręcz odwrotnie. Te instytucje opłacane z naszych podatków powinny domagać się od OFE, by również opublikowały ile zarabiają ich szefowie, którzy swymi wygórowanymi zarobkami uszczuplają konta przyszłych emerytów. Jaka jest właściwie kondycja OFE, czyli firm ubezpieczeniowych, którym Polacy odprowadzają składki. Kryzys światowy ujawnił nam oblicze jednej z firm ubezpieczeniowych rodem z USA, którą to Rząd USA musiał ratować, dofinansowując ją z budżetu państwa i to w kraju modelowego przykładu kapitalizmu.
Podaję poniżej jeden mały przykład.
Raport specjalny Interia 19.02.2011 ( fragment z portalu Interia.)
Kryzys Finansowy w świecie.
Światowa recesja trwa od sierpnia 2007 roku. Rozlała się ze Stanów Zjednoczonych na cały świat, doprowadziła do bankructwa wielu banków, zaostrzenia procedur nadzorczych, wykrycia gigantycznych afer. Inną niepokojącą konsekwencją kryzysu jest nacjonalizacja instytucji finansowych, oraz gigantycznego amerykańskiego ubezpieczyciela AIG. W niektórych krajach końca recesji nie widać... (koniec fragmentu cytatu).
Czyżby nie za szybko politycy przeszli do porządku dziennego, zapominając o podstawowych przyczynach tego kryzysu, związanego z załamaniem finansowym wielu potężnych firm i banków?... Co się stało z tymi pieniędzmi? W naszym kraju politycy obecnego Rządu mówią nam o pieniądzach na koncie ZUS, ale to są pieniądze wirtualne zapisane w postaci martwych liczb na naszym koncie. Pieniądze, które obecnie wpływają do ZUS są wypłacane obecnym emerytom, ale ich również już brakuje i to od dłuższego czasu, Rząd więc pożycza w różny sposób, a dług publiczny rośnie. Dlaczego Rząd próbuje to robić? Każdy z nas ma w domu podpisaną umowę z wybranym przez siebie funduszem emerytalnym. Umowa nie jest z Rządem, więc skoro Rząd stoi ponad prawem, to można takie poczynania zaskarżyć do instytucji międzynarodowych.
Smutne to wszystko, rośnie tylko garstka ludzi nieetycznie bogatych i to za przyzwoleniem Sejmu, Senatu i Rządu. Jak długo wytrzymają to wszystko ludzie normalnej mozolnej pracy?... Demokracja jest dobra, lecz nie zwalnia żadnego obywatela od myślenia i bieżącego działania, czyli odpowiedzialności za kraj w którym się żyje. Jednym z tych praw demokratycznych jest prawo do organizowania się, drugie podstawowe to prawo wyborcze, czy nie lekceważymy tego?, wielu na pewno tak, a jest to na rękę tym co się mają dobrze. Wybór należy do każdego, w myśl starego polskiego przysłowia: jak sobie pościelisz tak się wyśpisz.
Nie lekceważmy tego, gdyż może być za późno na normalną i w miarę mało bolesną naprawę Państwa. Nie da się stworzyć normalności, bez uczciwości, to należy sobie jasno i dobitnie uzmysłowić. Nie będę nic więcej dodawał, wystarczy przeczytać cały materiał zamieszczony na tej stronie głównej i jej zakładkach.
11-04-2011 r. -
Przywrócić godność każdej pracy i każdemu człowiekowi, wzorując się na Encyklice Jana Pawła II O PRACY LUDZKIEJ, jest ona kluczem do sukcesu w każdym państwie.
Praca ludzka, jak ona powinna wyglądać w Polsce i we współczesnym świecie? Ten temat poruszałem częściowo w materiale dotyczącym finansów państwa zatytułowanym:
„Finanse Państwa-nie rozwiązywane na czas problemy...,
Praca ludzka, jak ona powinna wyglądać w Polsce i we współczesnym świecie? Ten temat poruszałem częściowo w materiale dotyczącym finansów państwa zatytułowanym:
„Finanse Państwa-nie rozwiązywane na czas problemy finansowe to tykająca bomba zegarowa”, jak również w aktualnościach pod tytułem: „Europejski dzień protestu
Związków Zawodowych z 29 września 2010 roku, to zbyt późny wyrzut sumienia działaczy związkowych?...”. Obecnie powracam do tego tematu, obrazując go na
konkretnych przykładach, które można było zaobserwować w Polsce, w ostatnich dwóch latach.
Jednak zanim przytoczę przykłady z tych ostatnich dwóch lat, muszę wrócić do zagadnienia zachwiania równowagi między pracą użyteczną , mało użyteczną, lub pracą zbędną.
Problem ten w Polsce, coraz bardziej postępuje. Jeśli ktoś chce, może ten problem zauważyć nawet bez głębszej analizy tego tematu. Zachwianie tej równowagi, powoduje że brakuje środków finansowych na bardzo potrzebne i pilne do wykonania, prace społecznie użyteczne (budowa dróg, zatrudnienie większej ilości lekarzy w celu poprawy opieki zdrowotnej i wiele innych). Środki te pochłaniane są przez zbyt rozbudowane instytucje administracji państwowej, które często wykonują prace mało użyteczne, a nieraz całkowicie zbędne. Przykład: różne działy administracji państwowej zajmują się często nikomu nie przydatnymi sprawozdaniami, analizami, raportami, którymi dodatkowo obarczają dalsze instytucje i przedsiębiorstwa. Pracują tam ludzie, którzy mogliby, a nawet powinni pracować przy innych pilnych i bardzo potrzebnych pracach użytecznych w państwie, malutki przykład: Wiadomości TVP 1 (21.02.2011); mówi się o poleceniu wyceny między innymi terenów górskich, w tym Morskiego Oka, czy to już nie kpina, tego co się dzieje w kraju. Czy stać nas na takie bezsensowne wydatki?... Gdy na taki model pracy stać prywatną firmę, można by przymknąć oko, ale również nie tak do końca. Trzeba by się zastanowić, czy taka struktura zatrudnienia, nadmiernie nie obciąża ludzi pracujących na stanowiskach wytwarzających konkretny produkt i jak z tego tytułu kształtują się zarobki całej załogi pracującej na sukces firmy. Jak jest rozbudowana kadra dyrektorsko - kierownicza i jaką część środków ze wspólnego funduszu płac ona pochłania. Gdy rozrasta się kadra kierowniczo-zarządzająca z całą otoczką biurokracji, to brakuje pieniędzy na zatrudnienie ludzi do wykonania robót bardzo pilnych i społecznie potrzebnych, jak na przykład budowa dróg, czy finansowanie opieki zdrowotnej, o czym wspomniałem powyżej. Skąd to się wzięło? Ten model zatrudnienia stworzyliśmy poniekąd sami, przy udziale instytucji państwowych. Pierwszym zjawiskiem co spowodowało taką sytuację, było poniżanie ludzi pracujących w branży zawodów techniczno-zawodowych i wszelkiego rodzaju zawodów budowlanych, podobnie zachowywano się w stosunku do rolników. Ludzi pracujących w tych zawodach nazywano i często do dziś się nazywa pracownikami fizycznymi, mimo iż każdy z nich posiada skończoną szkołę i konkretnie wyuczony zawód. Zdarzało się w Polsce, że tych pracowników poniżano, mówiąc o nich i do nich „fizole” w gumowcach i waciakach, mówiono i gorzej. Niektórzy przedstawiciele władzy lat 80-tych potrafili powiedzieć; warchoły, lub banda warchołów, pisałem o tym do generała W. Jaruzelskiego w 1982 roku, fragment kopii na stronie głównej. Również płaca pracowników w zawodach technicznych i budowlanych, mimo że były one cały czas bardzo potrzebne, zaczęły odbiegać w dużym stopniu od płacy pracowników, administracji państwowej i w biurach tychże zakładów. Rodzice dzieci wyżu demograficznego lat 1978-1988 z góry uważali, że swe dzieci odpowiednio wykształcą by nie musiały pracować fizycznie, a w dodatku, w tak poniżanych zawodach. Jednak duża część rodziców, oraz młodzież wybierająca się na studia, zbyt płytko analizowała wybór kierunku studiów w powiązaniu z ewentualną sprawę zatrudnienia po ich ukończeniu. Na wysokości zadania nie stanęły również władze państwowe, które na podstawie danych GUS, powinny analizować i korygować priorytety w kierunkach kształcenia, by nie powiększać liczby wykształconych bezrobotnych. Modne stały się wydziały kształcące w kierunkach humanistycznych, zarządzania, marketingu, bankowości, administracji, zaś powoli likwidowano kształcenie zawodowe i techniczno-inżynieryjne, które wymagały większej wiedzy z zakresu przedmiotów ścisłych. Często ambicją naszych rodziców było to, aby ich dziecko po skończeniu edukacji pracowało nie byle gdzie, a najlepiej w banku, lub by miało dobrą pracę biurową, a najlepiej to w urzędzie administracji państwowej. Szukano więc znajomości, by tam im znaleźć miejsce pracy, niektórym się to udawało, a zatrudnienie w urzędach administracji państwowej, samorządowej, spółek Skarbu Państwa i wielu innych zakładów pracy rozrastało się do niespotykanych rozmiarów. Często, stanowiska pracy na których zatrudniano te osoby, nie pokrywały się z ich nabytym wykształceniem, więc nie zawsze te osoby potrafiły sprostać postawionym im wymaganiom. Problem jest ważny, szczególnie tam, gdzie są potrzebni inspektorzy nadzoru, lub specjaliści z konkretną praktyką i doświadczeniem zawodowym, zjawisko to narastało, a wszyscy zachowywali się jak gdyby nic się nie stało. Myślę, że nie jest za późno, by na nowo przywrócić godność każdej pracy i każdemu człowiekowi. Można by tu wymieniać poszczególne zawody i ludzi ją wykonujących, podobnie jak w wierszach, pisanych przez polskich poetów dla dzieci: lekarz, rolnik, młynarz, piekarz, a może makler giełdowy, górnik, dekarz, pilot, pielęgniarka, profesor, nauczyciel, informatyk, słynny hydraulik z reklamy, kto ważniejszy, kto bardziej potrzebny, może zostanie sondaż w TV ogłoszony?.... A prawda jest taka; każda praca jest potrzebna, byśmy mogli wszyscy normalnie żyć, oraz by wszystkie dziedziny życia w państwie funkcjonowały w miarę normalnie, ale do tego jest też potrzebna równowaga w podziale pracy, szacunek dla każdej pracy i pracownika ją wykonującego, oraz sprawiedliwe i godne za nią wynagrodzenie. Nie można w państwie prawa tolerować nieetycznych, niemoralnych i niesprawiedliwych społecznie dysproporcji wynagrodzeń, często wielokrotnie wyższych od przeciętnych wynagrodzeń w państwie.
A teraz parę konkretnych przykładów (o czym wspomniałem na początku tego zagadnienia), jak wyglądała, a jak powinna normalnie wyglądać, praca niektórych służb i zakładów w naszym kraju, roku 2010 i początku roku 2011. Wybrałem zakłady usługowe pożytku społecznego, zaliczane do jednych z najważniejszych w każdym regionie kraju. Większość tych zakładów, swą nieudolność tłumaczyły nienormalnymi warunkami i atakiem zimy, chociaż wszyscy wiemy, że zima jest wpisana w strefę klimatyczną w której żyjemy.
A więc parę pytań i mała polemika, jak to się ma do dobrej organizacji pracy i związanego z nim prawidłowego zatrudnienia pracowników na potrzebnych stanowiskach pracy.
Czy można było uniknąć wielu awarii linii energetycznych zimą na początku roku 2010 w województwie śląskim w wyniku zalodzenia linii energetycznych i drzew?...
Czy można było uniknąć przerw w dostawie energii elektrycznej w innych województwach, a między innymi w wielkopolskim i zachodnio pomorskim w końcu 2010 roku, gdzie w wyniku dużych opadów śniegu, łamały się gałęzie drzew i całe drzewa?...
W wielu wypadkach można było ich całkowicie uniknąć, gdyby te linie były według normalnych harmonogramów przeglądane (monitorowane), również pod kątem, czy drzewa rosnące pod tymi liniami i w ich pobliżu nie należało latem przyciąć, lub po prostu wyciąć. Czy zgodnie z odpowiednimi harmonogramami sprawdzano w okresie letnim stan słupów i izolatorów i naciągów linii. Może te prace nie były wykonywane nawet przez lata, gdyż zwolniono z pracy ludzi co kiedyś takie prace wykonywali, a za te pieniądze kierownictwo zakładów podwyższyło sobie wynagrodzenia.
W ostatnich latach w wyniku zaprzestania upraw rolnych w wielu miejscach pod liniami energetycznymi, nie uprawiane pola zagospodarowała sobie natura. Wyrosły krzewy i drzewa, zaś w wielu miejscach, gdzie linie biegną przez lasy, drzewa się po prostu przez lata rozrosły, co jest normalne. Wystarczyło więc więcej śniegu i rzadko spotykanego oblodzenia by sytuacja stała się dramatyczna. Podobnie jest latem w czasie wichur, gdy te drzewa, na czas nie poprzycinane, łamiąc się zrywają te linie energetyczne, czy trakcję linii kolejowych. Należy sobie zadać pytanie i odpowiedzieć, czy to złośliwość natury, czy nasza niekompetencja, niedbalstwo, a może brak organizacji pracy, czy brak rąk do pracy, tam gdzie są one najbardziej potrzebne (z wyżej opisanych powodów).
Prace te powinny być wykonane z pieniędzy, które Zakłady Energetyczne
( przekształcone w różnego rodzaju spółki ) pobierają od nas w ramach opłat za zużytą energię, oraz dodatkowych opłat, a między innymi, opłatę zmienną przesyłową. Rodzi się pytanie, czy te pieniądze idą na utrzymanie i konserwację linii, czy też na płace szefostwa i rozrastającej się biurokracji.
Podobna sytuacja jest na kolei, zwolniono z pracy ludzi odpowiedzialnych za jej prawidłowe funkcjonowanie i bieżące utrzymanie, utworzono wiele różnorakich spółek, a w każdej, dużo osób do rządzenia, a mało do konkretnej pracy i obraz jest taki jak wszyscy widzimy. Brakuje pieniędzy nie tylko na bieżące prawidłowe funkcjonowanie tych firm (latem i zimą), ale również brakuje tych pieniędzy na modernizację i generalne remonty, gdyż pieniądze wysycają, zarządy różnych spółek utworzonych przy PKP. Powoli i skutecznie, złymi decyzjami niszczymy to co powinno prawidłowo funkcjonować w każdym normalnym państwie.
Następny wyrwany przykład.
Dlaczego ciągle problem mają firmy zajmujące się odśnieżaniem dróg i chodników?... Zima nie atakuje, gdyż to nie wróg i napastnik, jak to nieraz mówią i piszą dziennikarze, okres zimowy jest wpisany w naszą strefę klimatyczną. Firmy, które wygrały przetargi na zimowe utrzymanie dróg i chodników w należytym stanie powinny dysponować odpowiednim sprzętem i być przygotowanym na warunki ekstremalne, by w razie potrzeby zatrudnić więcej ludzi, a między innymi bezrobotnych. Tylko w naprawdę ekstremalnych warunkach, powinna pomagać im straż pożarna i wojsko. W Polsce są lata, że zima jest łagodna, ale są i takie, gdy jest cięższa, dlatego organy państwa i samorządy powinny środkami finansowymi gospodarować odpowiednio. Gdy warunki są korzystniejsze to zaoszczędzone środki powinny być kumulowane na lata, gdy zaistnieje potrzeba użycia większych środków. Firmy odśnieżające powinny być odpowiednio nadzorowane, gdyż narzekają gdy są duże opady, a gdy opadów nie ma to jakoś cisza. Co wtedy dzieje się z pieniędzmi, czy nie powinno się je odkładać, by je uruchomić, gdy zaistnieje taka sytuacja. Przykład obecna zima, koniec jesieni i początek zimy obfitował w opady śniegu, lecz od 8 stycznia do 18marca, na większym obszarze kraju opadów śniegu było mało, a w niektórych rejonach kraju nie było ich wcale. Organy państwowe i samorządowe organizując przetargi, powinny sprawdzić firmy stające do przetargu, jakim dysponują sprzętem do prac na drogach i chodnikach. Nie należy wierzyć ich zapewnieniom na papierze, lecz sprawdzać stan faktyczny. W wielu polskich miastach na chodnikach (dopiero co nowo zbudowanych, czy wyremontowanych, firmy zamiast stosować lekki sprzęt, lub zatrudnić ludzi do tych prac, odśnieżają chodniki ciężkim sprzętem, niszcząc te chodniki i pasaże, czy stać nas na taką lekkomyślność i dewastację?... Dodatkowy, ale konkretny przykład; droga krajowa 43, odcinek od Częstochowy do Kłobucka, niedawno gruntownie przebudowana. Firma odśnieżająca tą drogę krajową (w 2010 i w 2011 r.,) swymi pługami zniszczyła większość plastikowych słupków ostrzegawczych wzdłuż tej drogi, po prostu pościnała je pługami. Nie można tolerować bezmyślności, niekompetencji i niedbalstwa i niszczyć mienie państwowe, czyli nasz wspólne. Mimo mej interwencji w Kłobucku i w Lublińcu nikt tym tematem się nie przejął. Uważam, że firma odśnieżająca powinna za swe pieniądze słupki ustawić ponownie, gdyż mają one służyć bezpieczeństwu, określając koniec pobocza, co jest ważne w czasie mgieł. Ale pytanie, gdzie nadzór służb za to odpowiedzialnych, nie zniszczyli tego chuligani, lecz firma, która wygrała przetarg na odśnieżanie?... Po co te niby błahe przykłady?..., po to by nie trwonić pieniędzy, nawet tych najmniejszych, by wykluczyć niesolidne firmy, byśmy nie musieli biadolić, nazywajmy rzeczy po imieniu, oraz ludzi za to odpowiedzialnych.
Dlaczego nie ma fachowego nadzoru inżynierskiego ze strony służb państwowych i samorządowych nad budową i naprawą dróg?.., co zawodzi, brak kwalifikacji, pobłażanie niekompetencji, łapownictwo, czy lenistwo. Narzekamy później na rozsypujące się nowo zbudowane, czy wyremontowane drogi, a gdzie winni, gdzie ukarani?... Powstało w ostatnich latach wiele agencji budowy autostrad, ale kogo one zatrudniają, ludzi do konkretnej pracy na budowie, czy prezesów i cały sztab ludzi w biurach, które biorą wynagrodzenia, a nie budują ani autostrad, ani dróg. Co się stało z pieniędzmi zbieranymi kiedyś na utrzymanie infrastruktury melioracyjnej?..., a gdzie są środki przeznaczone na bieżącą konserwację, budowę i odbudowę wałów przeciwpowodziowych, czy nie pochłonęły tych środków firmy zarządzające, ale bez ludzi do konkretnej pracy?... Dlaczego nie szanuje się ciężkiej pracy na roli i w ogrodnictwie, a w szczególności tych uprawiających pola metodami tradycyjnymi, czyli ekologicznymi, których uprawa wymaga większych nakładów, a szczególnie więcej ludzi do pracy.
Na koniec kilka słów o pracy i bezpieczeństwie w górnictwie. Zasady bezpiecznej pracy w górnictwie zaczęto w dużym stopniu lekceważyć w Polsce od 1976 roku. Obserwowałem tą sytuację pracując w Kopalni Rudy Żelaza ( które w okolicach Częstochowy zlikwidowano), a następnie w Kopalni Węgla Kamiennego w Grodźcu, koło Będzina. Bezpieczeństwo pracy w górnictwie, było oczkiem w głowie, nauczania w szkołach górniczych lat 60-tych. Wiedzę o prawidłowej i bezpiecznej eksploatacji złóż, musiał posiadać absolwent każdego kierunku, od górnika do elektryka, czy automatyka włącznie. Wiedzę tą przekazywali fachowcy wysokiej klasy, z doświadczeniem zawodowym i nauczycielskim, dla nich bezpieczeństwo było sprawą najważniejszą. Gdyby takie zasady stosowano, można było uniknąć wielu tragicznych w skutkach wypadków. Ale przyczyną wypadków w górnictwie jest też pogoń za wyśrubowanymi normami wydobycia, a więc pośpiech, oraz brak ludzi do pracy na stanowiskach mających bezpośredni wpływ na wydobycie, kosztem przerostu zatrudnienia kadry kierowniczo zarządzającej z całą jej otoczką. Można zadawać sobie pytania, czy doszło by do wybuchu metanu w wielu kopalniach, gdyby zgodnie ze sztuką górniczą wiercono otwory pilotujące, przed postępem ścian wydobywczych i chodników. Czy należycie wykonywane są zabudowy wyrobisk, czy wykonuje się należycie podsadzkę, czy zostawiane są filary oporowe, czy też wybiera się węgiel do oporu, czy wszystkie urządzenia mechaniczne i elektryczne o zaostrzonych normach przeciw wybuchowych są szczelne i sprawne technicznie?..., takich pytań można zadawać mnóstwo. Górnicy nie wytrzymują tej presji i często dochodzi z ich strony do protestów, gdyż na ich pracy bogacą się właściciele spółek i różni pośrednicy sprzedaży węgla. Należy ujawnić jakie pieniądze zarabiają szefowie Kampanii Węglowych i ich zastępcy, może wreszcie ktoś z Rządu odpowie na to górnikom, gdzie tu uczciwość w stosunku do ciężko pracujących pod ziemią górników.
„Pracy jest dużo, ale robotników mało”, to zdanie nie wymyśliłem ja, jest ono znane od wieków, szkoda że często o tym zapominamy. Cały aspekt pracy zawarł w Encyklice O PRACY LUDZKIEJ Jan Paweł II. Jak długo społeczeństwo jest w stanie udźwignąć takie obciążenie i takie nieetyczne dysproporcje? Nie może być tak, by w państwie prawa pozwalało się opróżniać fundusze płac wszystkich pracowników, przez wąską grupę decydentów, czyli rad nadzorczych i całego sztabu dyrektorsko kierowniczego, których wynagrodzenia w stosunku do średniej płacy pozostałej załogi są wyższe 10-cio, a w niektórych przypadkach aż 50-krotnie, kto jest w stanie na te zarobki zapracować. Jak dużo pracowników trzeba wykorzystać, by oni mogli tyle zarabiać, ile pieniędzy z naszych podatków znika by pokryć wygórowane płace rozbudowanej administracji państwowej, a szczególnie ich szefostwa.
Apeluję do wszystkich co będą czytać ten materiał i inne materiały ze strony, nie załamujcie się taką sytuacją, ale angażujcie się i pociągajcie do zmian innych. By Wam dodać otuchy podam krótki przykład; wycinek z mego życiorysu, dotyczący mojej dotychczasowej pracy.
Po ukończeniu swej edukacji podstawowej i zawodowej w szkole średniej, rozpocząłem swą pierwszą pracę w Kopalni Rudy Żelaza w Kalei koło Częstochowy. Pracowałem pod ziemią w dziale utrzymania ruchu elektrycznego kopalni, a ze swej pracy byłem zadowolony. Następnie przyszedł obowiązek dwuletniej zasadniczej służby wojskowej, a po jej odbyciu powrót do tej kopalni. Gdy kopalnie rudy żelaza zaczęto likwidować, przeniosłem się do Kopalni Węgla Kamiennego w Grodźcu, koło Będzina. Tam też pracowałem pod ziemią w dziale utrzymaniu ruchu elektrycznego, jednego z oddziałów (ściany wydobywczej) i również ze swej pracy byłem zadowolony. Praca w kopalni nauczyła mnie odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale również za innych. Muszę tu jasno powiedzieć, że atmosfera w pracy między górnikami nie da się porównać do żadnej innej. Jednak już wtedy, władze naszego państwa i dyrekcje kopalń, goniąc za planami wydobycia węgla, naginały stare górnicze zasady bezpieczeństwa pracy. Po odejściu z pracy w kopalni, krótko pracowałem jako kierowca, jeżdżąc między innymi na budowach huty Katowice i elektrostalowni Zawiercie. Od roku 1976 pracuję w swoim zawodzie najpierw w Przedsiębiorstwie Budownictwa Mieszkaniowego, a od 1979 roku do chwili obecnej w Spółdzielni Mieszkaniowej. W tym miejscu chciałem wszystkim podać taki przykład, z którym spotykało się wielu Polaków w tamtych latach. Pewnego dnia zostałem wezwany przez Panią I sekretarz PZPR, która nalegała abym się zapisał do partii, gdy odmówiłem, to usłyszałem słowa: „niech Pan nie liczy na jakikolwiek awans, jeśli się Pan nie zapisze do PZPR”, był to początek roku 1980. Jednak wkrótce nastąpił wielki zryw całego społeczeństwa polskiego i powstał wolny Związek Zawodowy „Solidarność”, jednak demokratyczne zmiany w państwie przerwał stan wojenny. Odżyły na nowo szykany ze strony władz PZPR. Minęły lata, a właściwie 30 lat i nie awansowałem, a ze swej pracy, którą zawsze starałem się wykonywać rzetelnie i starannie jestem zadowolony. By nadążyć za zmianami cywilizacyjnymi mego zawodu, cały czas trzeba było podnosić swe kwalifikacje, ucząc się na bieżąco i to do dziś dnia. Dział w którym pracuję ma szeroki zakres obowiązków, polegający na bieżącej obsłudze hydroforowi, drobnych napraw i gruntownych remontów. Wszyscy pracujący w tym dziale wykonują również obowiązki związane z budową, rozbudową i utrzymaniu sieci teletransmisji telewizyjnej i internetowej. Praca zawodowa i obowiązki rodzinne pochłaniały dużo czasu, a mimo wszystko znajdowałem czas na pracę społeczną, oraz swe zainteresowania poza zawodowe, dzięki temu powstała również ta strona. Aby to wszystko od stresować, mam swe hobby, działkę poza Częstochową, gdzie odpoczywam uprawiając ekologicznie warzywa i owoce, a dodatkowo dużo jeżdżę rowerem, między innymi na działkę. Mimo różnych trudnych sytuacji życiowych starałem i staram się nie załamywać, a jestem życiowym optymistą, chociaż wiele spraw globalnych w kraju mi się nie podoba, dlatego staram się coś w tym kierunku robić, czy z efektem, czas pokaże. Na koniec dla Was mała reguła życiowa dotycząca pracy nie tylko pracy zawodowej.
Zawsze zadawajcie samym sobie pytanie, czy jesteście zadowoleni z pracy którą wykonujecie. Jeśli nie, to starajcie się szukać takiej pracy, która odpowiada zdobytemu przez was wykształceniu, da wam satysfakcję i nie będzie swojego rodzaju przymusem, oraz zapewni Wam odpowiednie środki do utrzymania. Jednak każdą pracę starajcie się wykonywać jak najlepiej potraficie, ale również nie dopuszczajcie do sytuacji by Was wykorzystywano i poniżano, starajcie się na takie sytuacje, zgodnie z prawem i na czas reagować. Reagujcie również, gdy w kraju dzieje się nie tak, jak to powinno być.
Jednak zanim przytoczę przykłady z tych ostatnich dwóch lat, muszę wrócić do zagadnienia zachwiania równowagi między pracą użyteczną , mało użyteczną, lub pracą zbędną.
Problem ten w Polsce, coraz bardziej postępuje. Jeśli ktoś chce, może ten problem zauważyć nawet bez głębszej analizy tego tematu. Zachwianie tej równowagi, powoduje że brakuje środków finansowych na bardzo potrzebne i pilne do wykonania, prace społecznie użyteczne (budowa dróg, zatrudnienie większej ilości lekarzy w celu poprawy opieki zdrowotnej i wiele innych). Środki te pochłaniane są przez zbyt rozbudowane instytucje administracji państwowej, które często wykonują prace mało użyteczne, a nieraz całkowicie zbędne. Przykład: różne działy administracji państwowej zajmują się często nikomu nie przydatnymi sprawozdaniami, analizami, raportami, którymi dodatkowo obarczają dalsze instytucje i przedsiębiorstwa. Pracują tam ludzie, którzy mogliby, a nawet powinni pracować przy innych pilnych i bardzo potrzebnych pracach użytecznych w państwie, malutki przykład: Wiadomości TVP 1 (21.02.2011); mówi się o poleceniu wyceny między innymi terenów górskich, w tym Morskiego Oka, czy to już nie kpina, tego co się dzieje w kraju. Czy stać nas na takie bezsensowne wydatki?... Gdy na taki model pracy stać prywatną firmę, można by przymknąć oko, ale również nie tak do końca. Trzeba by się zastanowić, czy taka struktura zatrudnienia, nadmiernie nie obciąża ludzi pracujących na stanowiskach wytwarzających konkretny produkt i jak z tego tytułu kształtują się zarobki całej załogi pracującej na sukces firmy. Jak jest rozbudowana kadra dyrektorsko - kierownicza i jaką część środków ze wspólnego funduszu płac ona pochłania. Gdy rozrasta się kadra kierowniczo-zarządzająca z całą otoczką biurokracji, to brakuje pieniędzy na zatrudnienie ludzi do wykonania robót bardzo pilnych i społecznie potrzebnych, jak na przykład budowa dróg, czy finansowanie opieki zdrowotnej, o czym wspomniałem powyżej. Skąd to się wzięło? Ten model zatrudnienia stworzyliśmy poniekąd sami, przy udziale instytucji państwowych. Pierwszym zjawiskiem co spowodowało taką sytuację, było poniżanie ludzi pracujących w branży zawodów techniczno-zawodowych i wszelkiego rodzaju zawodów budowlanych, podobnie zachowywano się w stosunku do rolników. Ludzi pracujących w tych zawodach nazywano i często do dziś się nazywa pracownikami fizycznymi, mimo iż każdy z nich posiada skończoną szkołę i konkretnie wyuczony zawód. Zdarzało się w Polsce, że tych pracowników poniżano, mówiąc o nich i do nich „fizole” w gumowcach i waciakach, mówiono i gorzej. Niektórzy przedstawiciele władzy lat 80-tych potrafili powiedzieć; warchoły, lub banda warchołów, pisałem o tym do generała W. Jaruzelskiego w 1982 roku, fragment kopii na stronie głównej. Również płaca pracowników w zawodach technicznych i budowlanych, mimo że były one cały czas bardzo potrzebne, zaczęły odbiegać w dużym stopniu od płacy pracowników, administracji państwowej i w biurach tychże zakładów. Rodzice dzieci wyżu demograficznego lat 1978-1988 z góry uważali, że swe dzieci odpowiednio wykształcą by nie musiały pracować fizycznie, a w dodatku, w tak poniżanych zawodach. Jednak duża część rodziców, oraz młodzież wybierająca się na studia, zbyt płytko analizowała wybór kierunku studiów w powiązaniu z ewentualną sprawę zatrudnienia po ich ukończeniu. Na wysokości zadania nie stanęły również władze państwowe, które na podstawie danych GUS, powinny analizować i korygować priorytety w kierunkach kształcenia, by nie powiększać liczby wykształconych bezrobotnych. Modne stały się wydziały kształcące w kierunkach humanistycznych, zarządzania, marketingu, bankowości, administracji, zaś powoli likwidowano kształcenie zawodowe i techniczno-inżynieryjne, które wymagały większej wiedzy z zakresu przedmiotów ścisłych. Często ambicją naszych rodziców było to, aby ich dziecko po skończeniu edukacji pracowało nie byle gdzie, a najlepiej w banku, lub by miało dobrą pracę biurową, a najlepiej to w urzędzie administracji państwowej. Szukano więc znajomości, by tam im znaleźć miejsce pracy, niektórym się to udawało, a zatrudnienie w urzędach administracji państwowej, samorządowej, spółek Skarbu Państwa i wielu innych zakładów pracy rozrastało się do niespotykanych rozmiarów. Często, stanowiska pracy na których zatrudniano te osoby, nie pokrywały się z ich nabytym wykształceniem, więc nie zawsze te osoby potrafiły sprostać postawionym im wymaganiom. Problem jest ważny, szczególnie tam, gdzie są potrzebni inspektorzy nadzoru, lub specjaliści z konkretną praktyką i doświadczeniem zawodowym, zjawisko to narastało, a wszyscy zachowywali się jak gdyby nic się nie stało. Myślę, że nie jest za późno, by na nowo przywrócić godność każdej pracy i każdemu człowiekowi. Można by tu wymieniać poszczególne zawody i ludzi ją wykonujących, podobnie jak w wierszach, pisanych przez polskich poetów dla dzieci: lekarz, rolnik, młynarz, piekarz, a może makler giełdowy, górnik, dekarz, pilot, pielęgniarka, profesor, nauczyciel, informatyk, słynny hydraulik z reklamy, kto ważniejszy, kto bardziej potrzebny, może zostanie sondaż w TV ogłoszony?.... A prawda jest taka; każda praca jest potrzebna, byśmy mogli wszyscy normalnie żyć, oraz by wszystkie dziedziny życia w państwie funkcjonowały w miarę normalnie, ale do tego jest też potrzebna równowaga w podziale pracy, szacunek dla każdej pracy i pracownika ją wykonującego, oraz sprawiedliwe i godne za nią wynagrodzenie. Nie można w państwie prawa tolerować nieetycznych, niemoralnych i niesprawiedliwych społecznie dysproporcji wynagrodzeń, często wielokrotnie wyższych od przeciętnych wynagrodzeń w państwie.
A teraz parę konkretnych przykładów (o czym wspomniałem na początku tego zagadnienia), jak wyglądała, a jak powinna normalnie wyglądać, praca niektórych służb i zakładów w naszym kraju, roku 2010 i początku roku 2011. Wybrałem zakłady usługowe pożytku społecznego, zaliczane do jednych z najważniejszych w każdym regionie kraju. Większość tych zakładów, swą nieudolność tłumaczyły nienormalnymi warunkami i atakiem zimy, chociaż wszyscy wiemy, że zima jest wpisana w strefę klimatyczną w której żyjemy.
A więc parę pytań i mała polemika, jak to się ma do dobrej organizacji pracy i związanego z nim prawidłowego zatrudnienia pracowników na potrzebnych stanowiskach pracy.
Czy można było uniknąć wielu awarii linii energetycznych zimą na początku roku 2010 w województwie śląskim w wyniku zalodzenia linii energetycznych i drzew?...
Czy można było uniknąć przerw w dostawie energii elektrycznej w innych województwach, a między innymi w wielkopolskim i zachodnio pomorskim w końcu 2010 roku, gdzie w wyniku dużych opadów śniegu, łamały się gałęzie drzew i całe drzewa?...
W wielu wypadkach można było ich całkowicie uniknąć, gdyby te linie były według normalnych harmonogramów przeglądane (monitorowane), również pod kątem, czy drzewa rosnące pod tymi liniami i w ich pobliżu nie należało latem przyciąć, lub po prostu wyciąć. Czy zgodnie z odpowiednimi harmonogramami sprawdzano w okresie letnim stan słupów i izolatorów i naciągów linii. Może te prace nie były wykonywane nawet przez lata, gdyż zwolniono z pracy ludzi co kiedyś takie prace wykonywali, a za te pieniądze kierownictwo zakładów podwyższyło sobie wynagrodzenia.
W ostatnich latach w wyniku zaprzestania upraw rolnych w wielu miejscach pod liniami energetycznymi, nie uprawiane pola zagospodarowała sobie natura. Wyrosły krzewy i drzewa, zaś w wielu miejscach, gdzie linie biegną przez lasy, drzewa się po prostu przez lata rozrosły, co jest normalne. Wystarczyło więc więcej śniegu i rzadko spotykanego oblodzenia by sytuacja stała się dramatyczna. Podobnie jest latem w czasie wichur, gdy te drzewa, na czas nie poprzycinane, łamiąc się zrywają te linie energetyczne, czy trakcję linii kolejowych. Należy sobie zadać pytanie i odpowiedzieć, czy to złośliwość natury, czy nasza niekompetencja, niedbalstwo, a może brak organizacji pracy, czy brak rąk do pracy, tam gdzie są one najbardziej potrzebne (z wyżej opisanych powodów).
Prace te powinny być wykonane z pieniędzy, które Zakłady Energetyczne
( przekształcone w różnego rodzaju spółki ) pobierają od nas w ramach opłat za zużytą energię, oraz dodatkowych opłat, a między innymi, opłatę zmienną przesyłową. Rodzi się pytanie, czy te pieniądze idą na utrzymanie i konserwację linii, czy też na płace szefostwa i rozrastającej się biurokracji.
Podobna sytuacja jest na kolei, zwolniono z pracy ludzi odpowiedzialnych za jej prawidłowe funkcjonowanie i bieżące utrzymanie, utworzono wiele różnorakich spółek, a w każdej, dużo osób do rządzenia, a mało do konkretnej pracy i obraz jest taki jak wszyscy widzimy. Brakuje pieniędzy nie tylko na bieżące prawidłowe funkcjonowanie tych firm (latem i zimą), ale również brakuje tych pieniędzy na modernizację i generalne remonty, gdyż pieniądze wysycają, zarządy różnych spółek utworzonych przy PKP. Powoli i skutecznie, złymi decyzjami niszczymy to co powinno prawidłowo funkcjonować w każdym normalnym państwie.
Następny wyrwany przykład.
Dlaczego ciągle problem mają firmy zajmujące się odśnieżaniem dróg i chodników?... Zima nie atakuje, gdyż to nie wróg i napastnik, jak to nieraz mówią i piszą dziennikarze, okres zimowy jest wpisany w naszą strefę klimatyczną. Firmy, które wygrały przetargi na zimowe utrzymanie dróg i chodników w należytym stanie powinny dysponować odpowiednim sprzętem i być przygotowanym na warunki ekstremalne, by w razie potrzeby zatrudnić więcej ludzi, a między innymi bezrobotnych. Tylko w naprawdę ekstremalnych warunkach, powinna pomagać im straż pożarna i wojsko. W Polsce są lata, że zima jest łagodna, ale są i takie, gdy jest cięższa, dlatego organy państwa i samorządy powinny środkami finansowymi gospodarować odpowiednio. Gdy warunki są korzystniejsze to zaoszczędzone środki powinny być kumulowane na lata, gdy zaistnieje potrzeba użycia większych środków. Firmy odśnieżające powinny być odpowiednio nadzorowane, gdyż narzekają gdy są duże opady, a gdy opadów nie ma to jakoś cisza. Co wtedy dzieje się z pieniędzmi, czy nie powinno się je odkładać, by je uruchomić, gdy zaistnieje taka sytuacja. Przykład obecna zima, koniec jesieni i początek zimy obfitował w opady śniegu, lecz od 8 stycznia do 18marca, na większym obszarze kraju opadów śniegu było mało, a w niektórych rejonach kraju nie było ich wcale. Organy państwowe i samorządowe organizując przetargi, powinny sprawdzić firmy stające do przetargu, jakim dysponują sprzętem do prac na drogach i chodnikach. Nie należy wierzyć ich zapewnieniom na papierze, lecz sprawdzać stan faktyczny. W wielu polskich miastach na chodnikach (dopiero co nowo zbudowanych, czy wyremontowanych, firmy zamiast stosować lekki sprzęt, lub zatrudnić ludzi do tych prac, odśnieżają chodniki ciężkim sprzętem, niszcząc te chodniki i pasaże, czy stać nas na taką lekkomyślność i dewastację?... Dodatkowy, ale konkretny przykład; droga krajowa 43, odcinek od Częstochowy do Kłobucka, niedawno gruntownie przebudowana. Firma odśnieżająca tą drogę krajową (w 2010 i w 2011 r.,) swymi pługami zniszczyła większość plastikowych słupków ostrzegawczych wzdłuż tej drogi, po prostu pościnała je pługami. Nie można tolerować bezmyślności, niekompetencji i niedbalstwa i niszczyć mienie państwowe, czyli nasz wspólne. Mimo mej interwencji w Kłobucku i w Lublińcu nikt tym tematem się nie przejął. Uważam, że firma odśnieżająca powinna za swe pieniądze słupki ustawić ponownie, gdyż mają one służyć bezpieczeństwu, określając koniec pobocza, co jest ważne w czasie mgieł. Ale pytanie, gdzie nadzór służb za to odpowiedzialnych, nie zniszczyli tego chuligani, lecz firma, która wygrała przetarg na odśnieżanie?... Po co te niby błahe przykłady?..., po to by nie trwonić pieniędzy, nawet tych najmniejszych, by wykluczyć niesolidne firmy, byśmy nie musieli biadolić, nazywajmy rzeczy po imieniu, oraz ludzi za to odpowiedzialnych.
Dlaczego nie ma fachowego nadzoru inżynierskiego ze strony służb państwowych i samorządowych nad budową i naprawą dróg?.., co zawodzi, brak kwalifikacji, pobłażanie niekompetencji, łapownictwo, czy lenistwo. Narzekamy później na rozsypujące się nowo zbudowane, czy wyremontowane drogi, a gdzie winni, gdzie ukarani?... Powstało w ostatnich latach wiele agencji budowy autostrad, ale kogo one zatrudniają, ludzi do konkretnej pracy na budowie, czy prezesów i cały sztab ludzi w biurach, które biorą wynagrodzenia, a nie budują ani autostrad, ani dróg. Co się stało z pieniędzmi zbieranymi kiedyś na utrzymanie infrastruktury melioracyjnej?..., a gdzie są środki przeznaczone na bieżącą konserwację, budowę i odbudowę wałów przeciwpowodziowych, czy nie pochłonęły tych środków firmy zarządzające, ale bez ludzi do konkretnej pracy?... Dlaczego nie szanuje się ciężkiej pracy na roli i w ogrodnictwie, a w szczególności tych uprawiających pola metodami tradycyjnymi, czyli ekologicznymi, których uprawa wymaga większych nakładów, a szczególnie więcej ludzi do pracy.
Na koniec kilka słów o pracy i bezpieczeństwie w górnictwie. Zasady bezpiecznej pracy w górnictwie zaczęto w dużym stopniu lekceważyć w Polsce od 1976 roku. Obserwowałem tą sytuację pracując w Kopalni Rudy Żelaza ( które w okolicach Częstochowy zlikwidowano), a następnie w Kopalni Węgla Kamiennego w Grodźcu, koło Będzina. Bezpieczeństwo pracy w górnictwie, było oczkiem w głowie, nauczania w szkołach górniczych lat 60-tych. Wiedzę o prawidłowej i bezpiecznej eksploatacji złóż, musiał posiadać absolwent każdego kierunku, od górnika do elektryka, czy automatyka włącznie. Wiedzę tą przekazywali fachowcy wysokiej klasy, z doświadczeniem zawodowym i nauczycielskim, dla nich bezpieczeństwo było sprawą najważniejszą. Gdyby takie zasady stosowano, można było uniknąć wielu tragicznych w skutkach wypadków. Ale przyczyną wypadków w górnictwie jest też pogoń za wyśrubowanymi normami wydobycia, a więc pośpiech, oraz brak ludzi do pracy na stanowiskach mających bezpośredni wpływ na wydobycie, kosztem przerostu zatrudnienia kadry kierowniczo zarządzającej z całą jej otoczką. Można zadawać sobie pytania, czy doszło by do wybuchu metanu w wielu kopalniach, gdyby zgodnie ze sztuką górniczą wiercono otwory pilotujące, przed postępem ścian wydobywczych i chodników. Czy należycie wykonywane są zabudowy wyrobisk, czy wykonuje się należycie podsadzkę, czy zostawiane są filary oporowe, czy też wybiera się węgiel do oporu, czy wszystkie urządzenia mechaniczne i elektryczne o zaostrzonych normach przeciw wybuchowych są szczelne i sprawne technicznie?..., takich pytań można zadawać mnóstwo. Górnicy nie wytrzymują tej presji i często dochodzi z ich strony do protestów, gdyż na ich pracy bogacą się właściciele spółek i różni pośrednicy sprzedaży węgla. Należy ujawnić jakie pieniądze zarabiają szefowie Kampanii Węglowych i ich zastępcy, może wreszcie ktoś z Rządu odpowie na to górnikom, gdzie tu uczciwość w stosunku do ciężko pracujących pod ziemią górników.
„Pracy jest dużo, ale robotników mało”, to zdanie nie wymyśliłem ja, jest ono znane od wieków, szkoda że często o tym zapominamy. Cały aspekt pracy zawarł w Encyklice O PRACY LUDZKIEJ Jan Paweł II. Jak długo społeczeństwo jest w stanie udźwignąć takie obciążenie i takie nieetyczne dysproporcje? Nie może być tak, by w państwie prawa pozwalało się opróżniać fundusze płac wszystkich pracowników, przez wąską grupę decydentów, czyli rad nadzorczych i całego sztabu dyrektorsko kierowniczego, których wynagrodzenia w stosunku do średniej płacy pozostałej załogi są wyższe 10-cio, a w niektórych przypadkach aż 50-krotnie, kto jest w stanie na te zarobki zapracować. Jak dużo pracowników trzeba wykorzystać, by oni mogli tyle zarabiać, ile pieniędzy z naszych podatków znika by pokryć wygórowane płace rozbudowanej administracji państwowej, a szczególnie ich szefostwa.
Apeluję do wszystkich co będą czytać ten materiał i inne materiały ze strony, nie załamujcie się taką sytuacją, ale angażujcie się i pociągajcie do zmian innych. By Wam dodać otuchy podam krótki przykład; wycinek z mego życiorysu, dotyczący mojej dotychczasowej pracy.
Po ukończeniu swej edukacji podstawowej i zawodowej w szkole średniej, rozpocząłem swą pierwszą pracę w Kopalni Rudy Żelaza w Kalei koło Częstochowy. Pracowałem pod ziemią w dziale utrzymania ruchu elektrycznego kopalni, a ze swej pracy byłem zadowolony. Następnie przyszedł obowiązek dwuletniej zasadniczej służby wojskowej, a po jej odbyciu powrót do tej kopalni. Gdy kopalnie rudy żelaza zaczęto likwidować, przeniosłem się do Kopalni Węgla Kamiennego w Grodźcu, koło Będzina. Tam też pracowałem pod ziemią w dziale utrzymaniu ruchu elektrycznego, jednego z oddziałów (ściany wydobywczej) i również ze swej pracy byłem zadowolony. Praca w kopalni nauczyła mnie odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale również za innych. Muszę tu jasno powiedzieć, że atmosfera w pracy między górnikami nie da się porównać do żadnej innej. Jednak już wtedy, władze naszego państwa i dyrekcje kopalń, goniąc za planami wydobycia węgla, naginały stare górnicze zasady bezpieczeństwa pracy. Po odejściu z pracy w kopalni, krótko pracowałem jako kierowca, jeżdżąc między innymi na budowach huty Katowice i elektrostalowni Zawiercie. Od roku 1976 pracuję w swoim zawodzie najpierw w Przedsiębiorstwie Budownictwa Mieszkaniowego, a od 1979 roku do chwili obecnej w Spółdzielni Mieszkaniowej. W tym miejscu chciałem wszystkim podać taki przykład, z którym spotykało się wielu Polaków w tamtych latach. Pewnego dnia zostałem wezwany przez Panią I sekretarz PZPR, która nalegała abym się zapisał do partii, gdy odmówiłem, to usłyszałem słowa: „niech Pan nie liczy na jakikolwiek awans, jeśli się Pan nie zapisze do PZPR”, był to początek roku 1980. Jednak wkrótce nastąpił wielki zryw całego społeczeństwa polskiego i powstał wolny Związek Zawodowy „Solidarność”, jednak demokratyczne zmiany w państwie przerwał stan wojenny. Odżyły na nowo szykany ze strony władz PZPR. Minęły lata, a właściwie 30 lat i nie awansowałem, a ze swej pracy, którą zawsze starałem się wykonywać rzetelnie i starannie jestem zadowolony. By nadążyć za zmianami cywilizacyjnymi mego zawodu, cały czas trzeba było podnosić swe kwalifikacje, ucząc się na bieżąco i to do dziś dnia. Dział w którym pracuję ma szeroki zakres obowiązków, polegający na bieżącej obsłudze hydroforowi, drobnych napraw i gruntownych remontów. Wszyscy pracujący w tym dziale wykonują również obowiązki związane z budową, rozbudową i utrzymaniu sieci teletransmisji telewizyjnej i internetowej. Praca zawodowa i obowiązki rodzinne pochłaniały dużo czasu, a mimo wszystko znajdowałem czas na pracę społeczną, oraz swe zainteresowania poza zawodowe, dzięki temu powstała również ta strona. Aby to wszystko od stresować, mam swe hobby, działkę poza Częstochową, gdzie odpoczywam uprawiając ekologicznie warzywa i owoce, a dodatkowo dużo jeżdżę rowerem, między innymi na działkę. Mimo różnych trudnych sytuacji życiowych starałem i staram się nie załamywać, a jestem życiowym optymistą, chociaż wiele spraw globalnych w kraju mi się nie podoba, dlatego staram się coś w tym kierunku robić, czy z efektem, czas pokaże. Na koniec dla Was mała reguła życiowa dotycząca pracy nie tylko pracy zawodowej.
Zawsze zadawajcie samym sobie pytanie, czy jesteście zadowoleni z pracy którą wykonujecie. Jeśli nie, to starajcie się szukać takiej pracy, która odpowiada zdobytemu przez was wykształceniu, da wam satysfakcję i nie będzie swojego rodzaju przymusem, oraz zapewni Wam odpowiednie środki do utrzymania. Jednak każdą pracę starajcie się wykonywać jak najlepiej potraficie, ale również nie dopuszczajcie do sytuacji by Was wykorzystywano i poniżano, starajcie się na takie sytuacje, zgodnie z prawem i na czas reagować. Reagujcie również, gdy w kraju dzieje się nie tak, jak to powinno być.
11-04-2011 r.
Rządzenie państwem to nie bujanie w obłokach, lecz twarde stąpanie po ziemi i branie pod uwagę realiów nas otaczających,
dlatego muszą to robić fachowcy, odporni na często oderwane od życia politykowanie polityków. Zaś wolę narodu i nakreślone priorytety służące całej
Rzeczpospolitej ma pilnować i korygować Sejm i Senat.
Co to znaczy Rzeczpospolita? Przed wiekami, wyjaśniał nam to między innymi Frycz Modrzewski:
Co to znaczy Rzeczpospolita? Przed kilkoma wiekami, wyjaśniał nam to między innymi Frycz Modrzewski: ,,...Rzeczpospolita to zgromadzenie i pospólność
ludzka, związana prawem, łącząca wiele sąsiadów, a ku życiu dobrem i szczęśliwemu ustanowiona....” Wybory do Sejmu i Senatu to nie festiwal popularnych nazwisk
(aktorów, sportowców, krasomówców, czy też wybór miss, lub mister Polski ). W tak ważnych dla każdego kraju wyborach, mają być wystawiani na listy wyborcze ludzie
naprawdę dobrze wykształceni z doświadczeniem zawodowym i życiowym, prawi i twardego charakteru, powtarzam to po raz któryś.
Obecne elity polityczne już obecnie układają listy wyborcze i licytują się, kto może być umieszczony na pierwszym miejscu listy wyborczej. Uważam że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Polacy będą mieli dużo czasu by się z nimi zapoznać, gdyż to ich właśnie należy wyeliminować z obecnej sceny politycznej, by dalej nie ośmieszali Polski. Obecna ordynacja to ich właśnie promuje, więc tylko ruch społeczny wszystkich Polaków, może tą ich układankę polityczną wyeliminować.
Wybory Samorządowe okazały się sukcesem lokalnych społeczności w Polsce. Czas na podobne zjednoczenie sił w całym kraju na nadchodzące wybory do Sejmu i Senatu 2011 roku. Włączmy się wszyscy w tworzenie Społecznego Komitetu Wyborczego „Nowy Sejm Nowy Senat 2011r.,”, to jedyna szansa na gruntowne zmiany w naszym kraju. Zanim rozwinę ten temat odwołam się do krótkich cytatów dotyczących naszych sławnych Polaków, którym też naprawdę zależało na Ojczyźnie w której żyli, czyli na Polsce. Cytaty te w szerszym ujęciu są umieszczone w materiałach strony głównej, a szczególnie w zakładce: Czy warto podjąć trud ponownej rejestracji PPGŻiW.
Frycz Modrzewski urodził się 1503 roku w województwie Sieradzkim, pisarz polityczny, teolog. Jego dzieło „O naprawie Rzeczpospolitej” jest dziś szczególnie aktualne w odniesieniu do naszego kraju. F. Modrzewski tak wyraził się o ludziach pracy, czyli o większości w całym narodzie między innymi: „Rozmyślam więc, że zaprosić (mowa o biesiadzie, uczcie, dzisiaj stół narodu) na nią trzeba Was, którzy stoicie z dala od dworu i rządu, którzy jesteście nie na świeczniku Rzeczypospolitej, lecz krzątacie się po ulicach, placach i zagrodach nie powinniście się spodziewać, że staniecie wesoło, hojnie przyjęci”.
Mikołaj Kopernik urodził się w 1473 roku w Toruniu, stał na stanowisku, że spodlenie monety jest przyczyną podrożenia wszystkich rzeczy........, w 1522 r., odczytał swój traktat „Szacunku do monety”. - Występował przeciwko feudałom. Nie zgadzał się z pogardą przez feudałów ludzi pracy. Był za dobrobytem wszystkich ludzi był uwielbiany przez ludzi biednych, uważali go za swego opiekuna i rzecznika, który przez całe życie służył im pomocą i radą, jako zarządca dóbr , duchowny, lekarz.
Mikołaj Rej urodził się w 1505 roku w Żurawnie pod Haliczem, wyraźnie staje po stronie F. Modrzewskiego. Bardzo stanowczo wysuwa obowiązek służby publicznej, która powinna być areną ludzi naprawdę najlepszych. Nie należy się od niej uchylać, ale trzeba jej być naprawdę godnym.
Jan Kochanowski urodził się w 1530 roku w Sycynie niedaleko Radomia, potępia egoizm szlachty, często używa wyrazu ‘cnoty’, czyli jako wewnętrznej uczciwości.
„..Cnota skarb wieczny, cnota skarb drogi, tegoż nie wydrze nieprzyjaciel srogi, nie spali ogień, nie zabierze woda...”
Ojciec Święty Jan Paweł II prowadził nas i cały świat w XX wieku i wprowadził w XXI wiek. Jego słowa już na początku były swoistym wyzwaniem, a wołał między innymi: „ Nie lękajcie się....”, czy inne słowa: trzeba wychowania do wolności, trzeba dojrzałej wolności. Tylko na takiej może się opierać społeczeństwo, naród, wszystkie dziedziny jego życia, ale nie można stwarzać fikcji wolności.
Słowa naszych sławnych Polaków powinny wszystkim dodać otuchy i odwagi, o czym wspomina F. Modrzewski, (krótki cytat): „ nie powinniście się spodziewać, że staniecie wesoło, hojnie przyjęci”.
W dzisiejszych realiach, obecni politycy będą robić wszystko byście ich nie usunęli z Sejmu i Senatu, a w dodatku zmniejszyli ilościowo Sejm i Senat, ale nie trzeba się tym przejmować tylko robić swoje, a sukces gwarantowany.
Należy więc zjednoczyć w tym celu wszystkie siły, czas na zmianę pokoleniową Sejmu i Senatu. Trzeba też jasno powiedzieć, że wszyscy startujący do wyborów z listy „ Nowy Sejm Nowy Senat”, muszą wiedzieć że dla bardzo wielu z nich pobyt w Sejmie i Senacie będzie na krótki okres czasu. Jednak na nich będzie spoczywał obowiązek wykonania pierwszego kroku naprawy państwa, a przede wszystkim będą musieli jak najszybciej wprowadzić zmiany w Konstytucji, by można było uchwalić nową Ordynację do Sejmu i Senatu zmniejszającą ilościowo Sejm i Senat, oraz zasady wyborcze posłów i senatorów. Dlatego by po raz któryś nie zawieść Polaków, osoby startujące z tej listy, muszą złożyć przysięgę przed wyborcami, że gdy doprowadzą do tych zmian, dobrowolnie doprowadzą do samorozwiązania Sejmu i Senatu.
Apeluję do wszystkich co będą czytać ten materiał i inne materiały ze strony, nie załamujcie się obecną sytuacją w kraju, ale angażujcie się i pociągajcie do zmian innych. To czego się podjąłem nie robię dla siebie samego, lecz dla Was młodego pokolenia, z całego serca pomogę Wam zrealizować przedstawiony na tej stronie program w 100%. Nikt za mną nie stoi, dlatego pole do działania mamy czyste, wszystkie miejsca na listach wyborczych będą należeć do Was młodych. Otrząśnijcie się, czas na zmianę pokoleniową Sejmu i Senatu, dla Waszego dobra, dla dobra całej Polski. Jeśli tego w tym roku nie zrobicie, to taka demokratyczna szansa pojawi się dopiero za następne cztery lata.
By Wam dodać otuchy podam przykłady z mego skromnego dotychczasowego życia.
Po ukończeniu swej edukacji podstawowej i zawodowej w szkole średniej, rozpocząłem swą pierwszą pracę w Kopalni Rudy Żelaza w Kalei koło Częstochowy. Pracowałem pod ziemią w dziale utrzymania ruchu elektrycznego kopalni, a ze swej pracy byłem zadowolony. Następnie przyszedł obowiązek dwuletniej zasadniczej służby wojskowej, a po jej odbyciu powrót do tej kopalni. Gdy kopalnie rudy żelaza zaczęto likwidować, przeniosłem się do Kopalni Węgla Kamiennego w Grodźcu, koło Będzina. Tam też pracowałem pod ziemią w dziale utrzymaniu ruchu elektrycznego, jednego z oddziałów (ściany wydobywczej) i również ze swej pracy byłem zadowolony. Praca w kopalni nauczyła mnie odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale również za innych. Muszę tu jasno powiedzieć, że atmosfera w pracy między górnikami nie da się porównać do żadnej innej. Jednak już wtedy, władze naszego państwa i dyrekcje kopalń, goniąc za planami wydobycia węgla, naginały stare górnicze zasady bezpieczeństwa pracy. Po odejściu z pracy w kopalni, krótko pracowałem jako kierowca, jeżdżąc między innymi na budowach huty Katowice i elektrostalowni Zawiercie. Od roku 1976 pracuję w swoim zawodzie najpierw w Przedsiębiorstwie Budownictwa Mieszkaniowego, a od 1979 roku do chwili obecnej w Spółdzielni Mieszkaniowej. W tym miejscu chciałem wszystkim podać taki przykład, z którym spotykało się wielu Polaków w tamtych latach. Pewnego dnia zostałem wezwany przez Panią I sekretarz PZPR, która nalegała abym się zapisał do partii, gdy odmówiłem, to usłyszałem słowa: „niech Pan nie liczy na jakikolwiek awans, jeśli się Pan nie zapisze do PZPR”, był to początek roku 1980. Jednak wkrótce nastąpił wielki zryw całego społeczeństwa i powstał wolny Związek Zawodowy „Solidarność”, jednak demokratyczne zmiany w państwie przerwał stan wojenny. Odżyły na nowo szykany ze strony władz PZPR. Minęły lata, a właściwie 30 lat i nie awansowałem, a ze swej pracy, którą zawsze starałem się wykonywać rzetelnie i starannie jestem zadowolony. By nadążyć za zmianami cywilizacyjnymi zawodu w którym pracuję, cały czas trzeba było podnosić swe kwalifikacje, ucząc się na bieżąco. Dział w którym pracuję ma szeroki zakres obowiązków, polegający na bieżącej obsłudze hydroforowi drobnych naprawach i gruntownych remontach, oraz budowie, rozbudowie i utrzymaniu sieci teletransmisji telewizyjnej i internetowej. Mimo wszystko znajdowałem czas na pracę społeczną, oraz swe zainteresowania poza zawodowe, dzięki temu powstała również ta strona. Aby to wszystko od stresować, mam swe hobby, działkę poza Częstochową, gdzie odpoczywam uprawiając ekologicznie warzywa i owoce, a dodatkowo dużo jeżdżę rowerem, między innymi na działkę.
Dlaczego przytoczyłem dość szczegółowo historię mej pracy, czyli wycinek ze swego życiorysu?... Ponieważ, uważam że każdy człowiek może w życiu robić nie tylko to czego się nauczył w latach szkolnych, czy na uczelni zdobywając konkretny zawód. Każdy może, a nieraz wręcz powinien, podnosić swą wiedzę zawodową, oraz wiedzę w wielu innych dziedzinach życia, by gdy zaistnieje potrzeba dać sobie radę w życiu. Jest to tym bardziej ważne, gdy powierzamy komuś mandat zaufania, a między innymi posłom, czy senatorom. Każdy z nich powinien odpowiedzieć sobie i umieć odpowiedzieć innym, co będzie robił gdy przestanie być posłem, czy senatorem, czy jego start w wyborach to tylko szansa na zdobycie pracy, czy coś więcej, czyli poświęcenie dotychczasowej pracy, swego wykształcenia, umiejętności i doświadczenia na rzecz pracy dla swej Ojczyzny, a nie dla kariery osobistej.
Dlatego na samym początku proszę wszystkich co chcą się włączyć do budowy ruchu społecznego Komitetu Wyborczego „Nowy Sejm Nowy Senat”, by nie byli to tylko chętni aby zaistnieć w polityce, czy też osoby pragnące w ten sposób znaleźć sobie miejsce pracy, bo to nie jest miejsce dla takich ludzi. Muszą to być osoby z wykształceniem, umiejętnościami i doświadczeniem życiowym, gotowe do poświęceń, gdyż w niedługim czasie po wyborach, trzeba będzie podjąć szybko trudną decyzję o samo rozwiązaniu Sejmu i Senatu, by w miarę szybko realizować główne wytyczne 10-cio punktowego programu. Jednak każdy zanim podejmie taką decyzję, niech dokładnie zapozna się ze stroną www.pracaludzka.pl , a więc ze wszystkimi zawartymi na niej materiałami, czytając te materiały, od deski do deski. Ja osobiście poświęciłem trochę swego czasu, mimo swych obowiązków zawodowych, rodzinnych, oraz w międzyczasie pomagając synowi przy budowie domu, wykonując razem z nim wiele prac budowlanych. Nie żałuję tego czasu, chociaż nie wiem czy przekonam Was młodych, że warto wziąć sprawy w swoje własne ręce. Przygotowałem nawet wzory kart do głosowania, dla przyszłej nowej Ordynacji Wyborczej. Na tej stronie są też archiwalne materiały z rozwiązanej PPGŻiW, więc jest trochę pracy za nami. Jeśli zgłoszą się chętni, by zaangażować się w prace na rzecz powołania Komitetu Wyborczego Nowy Sejm Nowy Senat to powiadomię o tym wszystkich, którzy zgłoszą taki akces. Pierwsze spotkanie założycielskie odbędzie się w Częstochowie, a wszystkie namiary będą na stronie, lub w korespondencji mailowej. Nic więcej dodać nie mogę, wszystko zależy od zaangażowania was młodych, nic na siłę. Jest szansa zbudować normalną scenę polityczną od podstaw, czy ją wykorzystamy?...................
Obecne elity polityczne już obecnie układają listy wyborcze i licytują się, kto może być umieszczony na pierwszym miejscu listy wyborczej. Uważam że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Polacy będą mieli dużo czasu by się z nimi zapoznać, gdyż to ich właśnie należy wyeliminować z obecnej sceny politycznej, by dalej nie ośmieszali Polski. Obecna ordynacja to ich właśnie promuje, więc tylko ruch społeczny wszystkich Polaków, może tą ich układankę polityczną wyeliminować.
Wybory Samorządowe okazały się sukcesem lokalnych społeczności w Polsce. Czas na podobne zjednoczenie sił w całym kraju na nadchodzące wybory do Sejmu i Senatu 2011 roku. Włączmy się wszyscy w tworzenie Społecznego Komitetu Wyborczego „Nowy Sejm Nowy Senat 2011r.,”, to jedyna szansa na gruntowne zmiany w naszym kraju. Zanim rozwinę ten temat odwołam się do krótkich cytatów dotyczących naszych sławnych Polaków, którym też naprawdę zależało na Ojczyźnie w której żyli, czyli na Polsce. Cytaty te w szerszym ujęciu są umieszczone w materiałach strony głównej, a szczególnie w zakładce: Czy warto podjąć trud ponownej rejestracji PPGŻiW.
Frycz Modrzewski urodził się 1503 roku w województwie Sieradzkim, pisarz polityczny, teolog. Jego dzieło „O naprawie Rzeczpospolitej” jest dziś szczególnie aktualne w odniesieniu do naszego kraju. F. Modrzewski tak wyraził się o ludziach pracy, czyli o większości w całym narodzie między innymi: „Rozmyślam więc, że zaprosić (mowa o biesiadzie, uczcie, dzisiaj stół narodu) na nią trzeba Was, którzy stoicie z dala od dworu i rządu, którzy jesteście nie na świeczniku Rzeczypospolitej, lecz krzątacie się po ulicach, placach i zagrodach nie powinniście się spodziewać, że staniecie wesoło, hojnie przyjęci”.
Mikołaj Kopernik urodził się w 1473 roku w Toruniu, stał na stanowisku, że spodlenie monety jest przyczyną podrożenia wszystkich rzeczy........, w 1522 r., odczytał swój traktat „Szacunku do monety”. - Występował przeciwko feudałom. Nie zgadzał się z pogardą przez feudałów ludzi pracy. Był za dobrobytem wszystkich ludzi był uwielbiany przez ludzi biednych, uważali go za swego opiekuna i rzecznika, który przez całe życie służył im pomocą i radą, jako zarządca dóbr , duchowny, lekarz.
Mikołaj Rej urodził się w 1505 roku w Żurawnie pod Haliczem, wyraźnie staje po stronie F. Modrzewskiego. Bardzo stanowczo wysuwa obowiązek służby publicznej, która powinna być areną ludzi naprawdę najlepszych. Nie należy się od niej uchylać, ale trzeba jej być naprawdę godnym.
Jan Kochanowski urodził się w 1530 roku w Sycynie niedaleko Radomia, potępia egoizm szlachty, często używa wyrazu ‘cnoty’, czyli jako wewnętrznej uczciwości.
„..Cnota skarb wieczny, cnota skarb drogi, tegoż nie wydrze nieprzyjaciel srogi, nie spali ogień, nie zabierze woda...”
Ojciec Święty Jan Paweł II prowadził nas i cały świat w XX wieku i wprowadził w XXI wiek. Jego słowa już na początku były swoistym wyzwaniem, a wołał między innymi: „ Nie lękajcie się....”, czy inne słowa: trzeba wychowania do wolności, trzeba dojrzałej wolności. Tylko na takiej może się opierać społeczeństwo, naród, wszystkie dziedziny jego życia, ale nie można stwarzać fikcji wolności.
Słowa naszych sławnych Polaków powinny wszystkim dodać otuchy i odwagi, o czym wspomina F. Modrzewski, (krótki cytat): „ nie powinniście się spodziewać, że staniecie wesoło, hojnie przyjęci”.
W dzisiejszych realiach, obecni politycy będą robić wszystko byście ich nie usunęli z Sejmu i Senatu, a w dodatku zmniejszyli ilościowo Sejm i Senat, ale nie trzeba się tym przejmować tylko robić swoje, a sukces gwarantowany.
Należy więc zjednoczyć w tym celu wszystkie siły, czas na zmianę pokoleniową Sejmu i Senatu. Trzeba też jasno powiedzieć, że wszyscy startujący do wyborów z listy „ Nowy Sejm Nowy Senat”, muszą wiedzieć że dla bardzo wielu z nich pobyt w Sejmie i Senacie będzie na krótki okres czasu. Jednak na nich będzie spoczywał obowiązek wykonania pierwszego kroku naprawy państwa, a przede wszystkim będą musieli jak najszybciej wprowadzić zmiany w Konstytucji, by można było uchwalić nową Ordynację do Sejmu i Senatu zmniejszającą ilościowo Sejm i Senat, oraz zasady wyborcze posłów i senatorów. Dlatego by po raz któryś nie zawieść Polaków, osoby startujące z tej listy, muszą złożyć przysięgę przed wyborcami, że gdy doprowadzą do tych zmian, dobrowolnie doprowadzą do samorozwiązania Sejmu i Senatu.
Apeluję do wszystkich co będą czytać ten materiał i inne materiały ze strony, nie załamujcie się obecną sytuacją w kraju, ale angażujcie się i pociągajcie do zmian innych. To czego się podjąłem nie robię dla siebie samego, lecz dla Was młodego pokolenia, z całego serca pomogę Wam zrealizować przedstawiony na tej stronie program w 100%. Nikt za mną nie stoi, dlatego pole do działania mamy czyste, wszystkie miejsca na listach wyborczych będą należeć do Was młodych. Otrząśnijcie się, czas na zmianę pokoleniową Sejmu i Senatu, dla Waszego dobra, dla dobra całej Polski. Jeśli tego w tym roku nie zrobicie, to taka demokratyczna szansa pojawi się dopiero za następne cztery lata.
By Wam dodać otuchy podam przykłady z mego skromnego dotychczasowego życia.
Po ukończeniu swej edukacji podstawowej i zawodowej w szkole średniej, rozpocząłem swą pierwszą pracę w Kopalni Rudy Żelaza w Kalei koło Częstochowy. Pracowałem pod ziemią w dziale utrzymania ruchu elektrycznego kopalni, a ze swej pracy byłem zadowolony. Następnie przyszedł obowiązek dwuletniej zasadniczej służby wojskowej, a po jej odbyciu powrót do tej kopalni. Gdy kopalnie rudy żelaza zaczęto likwidować, przeniosłem się do Kopalni Węgla Kamiennego w Grodźcu, koło Będzina. Tam też pracowałem pod ziemią w dziale utrzymaniu ruchu elektrycznego, jednego z oddziałów (ściany wydobywczej) i również ze swej pracy byłem zadowolony. Praca w kopalni nauczyła mnie odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale również za innych. Muszę tu jasno powiedzieć, że atmosfera w pracy między górnikami nie da się porównać do żadnej innej. Jednak już wtedy, władze naszego państwa i dyrekcje kopalń, goniąc za planami wydobycia węgla, naginały stare górnicze zasady bezpieczeństwa pracy. Po odejściu z pracy w kopalni, krótko pracowałem jako kierowca, jeżdżąc między innymi na budowach huty Katowice i elektrostalowni Zawiercie. Od roku 1976 pracuję w swoim zawodzie najpierw w Przedsiębiorstwie Budownictwa Mieszkaniowego, a od 1979 roku do chwili obecnej w Spółdzielni Mieszkaniowej. W tym miejscu chciałem wszystkim podać taki przykład, z którym spotykało się wielu Polaków w tamtych latach. Pewnego dnia zostałem wezwany przez Panią I sekretarz PZPR, która nalegała abym się zapisał do partii, gdy odmówiłem, to usłyszałem słowa: „niech Pan nie liczy na jakikolwiek awans, jeśli się Pan nie zapisze do PZPR”, był to początek roku 1980. Jednak wkrótce nastąpił wielki zryw całego społeczeństwa i powstał wolny Związek Zawodowy „Solidarność”, jednak demokratyczne zmiany w państwie przerwał stan wojenny. Odżyły na nowo szykany ze strony władz PZPR. Minęły lata, a właściwie 30 lat i nie awansowałem, a ze swej pracy, którą zawsze starałem się wykonywać rzetelnie i starannie jestem zadowolony. By nadążyć za zmianami cywilizacyjnymi zawodu w którym pracuję, cały czas trzeba było podnosić swe kwalifikacje, ucząc się na bieżąco. Dział w którym pracuję ma szeroki zakres obowiązków, polegający na bieżącej obsłudze hydroforowi drobnych naprawach i gruntownych remontach, oraz budowie, rozbudowie i utrzymaniu sieci teletransmisji telewizyjnej i internetowej. Mimo wszystko znajdowałem czas na pracę społeczną, oraz swe zainteresowania poza zawodowe, dzięki temu powstała również ta strona. Aby to wszystko od stresować, mam swe hobby, działkę poza Częstochową, gdzie odpoczywam uprawiając ekologicznie warzywa i owoce, a dodatkowo dużo jeżdżę rowerem, między innymi na działkę.
Dlaczego przytoczyłem dość szczegółowo historię mej pracy, czyli wycinek ze swego życiorysu?... Ponieważ, uważam że każdy człowiek może w życiu robić nie tylko to czego się nauczył w latach szkolnych, czy na uczelni zdobywając konkretny zawód. Każdy może, a nieraz wręcz powinien, podnosić swą wiedzę zawodową, oraz wiedzę w wielu innych dziedzinach życia, by gdy zaistnieje potrzeba dać sobie radę w życiu. Jest to tym bardziej ważne, gdy powierzamy komuś mandat zaufania, a między innymi posłom, czy senatorom. Każdy z nich powinien odpowiedzieć sobie i umieć odpowiedzieć innym, co będzie robił gdy przestanie być posłem, czy senatorem, czy jego start w wyborach to tylko szansa na zdobycie pracy, czy coś więcej, czyli poświęcenie dotychczasowej pracy, swego wykształcenia, umiejętności i doświadczenia na rzecz pracy dla swej Ojczyzny, a nie dla kariery osobistej.
Dlatego na samym początku proszę wszystkich co chcą się włączyć do budowy ruchu społecznego Komitetu Wyborczego „Nowy Sejm Nowy Senat”, by nie byli to tylko chętni aby zaistnieć w polityce, czy też osoby pragnące w ten sposób znaleźć sobie miejsce pracy, bo to nie jest miejsce dla takich ludzi. Muszą to być osoby z wykształceniem, umiejętnościami i doświadczeniem życiowym, gotowe do poświęceń, gdyż w niedługim czasie po wyborach, trzeba będzie podjąć szybko trudną decyzję o samo rozwiązaniu Sejmu i Senatu, by w miarę szybko realizować główne wytyczne 10-cio punktowego programu. Jednak każdy zanim podejmie taką decyzję, niech dokładnie zapozna się ze stroną www.pracaludzka.pl , a więc ze wszystkimi zawartymi na niej materiałami, czytając te materiały, od deski do deski. Ja osobiście poświęciłem trochę swego czasu, mimo swych obowiązków zawodowych, rodzinnych, oraz w międzyczasie pomagając synowi przy budowie domu, wykonując razem z nim wiele prac budowlanych. Nie żałuję tego czasu, chociaż nie wiem czy przekonam Was młodych, że warto wziąć sprawy w swoje własne ręce. Przygotowałem nawet wzory kart do głosowania, dla przyszłej nowej Ordynacji Wyborczej. Na tej stronie są też archiwalne materiały z rozwiązanej PPGŻiW, więc jest trochę pracy za nami. Jeśli zgłoszą się chętni, by zaangażować się w prace na rzecz powołania Komitetu Wyborczego Nowy Sejm Nowy Senat to powiadomię o tym wszystkich, którzy zgłoszą taki akces. Pierwsze spotkanie założycielskie odbędzie się w Częstochowie, a wszystkie namiary będą na stronie, lub w korespondencji mailowej. Nic więcej dodać nie mogę, wszystko zależy od zaangażowania was młodych, nic na siłę. Jest szansa zbudować normalną scenę polityczną od podstaw, czy ją wykorzystamy?...................
Wszystkie materiały zawarte na tej stronie pochodzą z prywatnej kolekcji autora.
Pierwsza odsłona strony 31 maja 2010 roku.